- Jeśliby to ode mnie zależało, wyrzuciłbym tę czerwoną lumpeninteligencję na pysk! ZNP to postkomunistyczna, progenderowa i prorosyjska organizacja - grzmiał wczoraj w "SE" Stanisław Pięta w nawiązaniu do piątkowego protestu nauczycieli. Te kontrowersyjne słowa wywołały ogromną burzę w całej Polsce i były cytowane przez wszystkie media. Wywołały też oburzenie w samym ZNP, który żąda od posła przeprosin. - Polemika z posłem Piętą uwłacza mojej godności - mówi nam szef ZNP Sławomir Broniarz (59 l.). A jego rzeczniczka dodaje: - Poseł Pięta obraził wszystkich strajkujących nauczycieli. Żądamy od niego przeprosin, a sprawę kierujemy do Komisji Etyki Poselskiej. Słowa Pięty uznaję za podżeganie do nienawiści - komentuje nam rzecznik związku Magdalena Kaszulanis. A Pięta nic sobie z tego nie robi. - Nie mam sobie nic do zarzucenia. Moje słowa są adekwatne do działań ZNP i oddają prawdę. Chcą, żebym przeprosił? Najpierw niech ZNP przeprosi za swoją haniebną aktywność w PRL. Potem ZNP musi przeprosić rodziców i dzieci za przyłączenie się do kompromitujących akcji genderowych, promowania gejowskiej propagandy, a na końcu ZNP musi przeprosić za zorganizowanie tego idiotycznego piątkowego strajku - odpowiada Stanisław Pięta.
Zobacz też: Kaczyński o relacjach Duda-Macierewicz: Mnie się ta sytuacja nie podoba