We wtorek w Warszawie odbyły się protesty rolników. Postulaty polskich rolników to odstąpienie od przepisów Zielonego Ładu, uszczelnienie granic przed napływem produktów rolno-spożywczych spoza UE, oraz także obrona hodowli zwierzęcej w Polsce. Według organizatorów, w proteście wzięło udział około 50 000 uczestników. Marsz otwierał rolniczy ciągnik z transparentem z hasłami: "Murem za rolnikiem", "Jestem rolnikiem, nie niewolnikiem" i "Zielony ład = głód". W trakcie przemarszu uczestnicy protestu zatrzymali się pod tablicą ku pamięci założyciela i lidera Samoobrony Andrzeja Leppera i uczcili jego pamięć minutą ciszy. Potem spotkali się z marszałkiem Sejmu, Szymonem Hołownią, który dokładnie wysłuchał postulatów i zaproponował protestującym okrągły stół. Rolnicy już zapowiedzieli, że będą protestować dalej.
O protesty rolników był również pytany Marek Sawicki, który był gościem w TVN24. Poseł Trzeciej Drogi-PSL uważa, że wszystko jest w rękach Donalda Tuska. - Ja zachęcam pana premiera Donalda Tuska: drogi kolego Donaldzie, jedź do koleżanki Ursuli von der Leyen, załatw te pięć miliardów razy 10, czyli 50 miliardów na 10 lat, na eksport humanitarny nadwyżek żywności z Europy - stwierdził Sawicki. Jak przekonywał, nadwyżkę żywności można by było wysłać do Afryki i na Bliski Wschód, gdzie głoduje prawie miliard ludzi.
W NASZEJ GALERII MOŻESZ ZOBACZYĆ, JAK WYGLĄDAŁ PROTEST ROLNIKÓW