Kaczyński ma plan na komisję
Jarosław Kaczyński zostanie przesłuchany przez komisją śledczą ds. Pegasusa, ale jak sam przyznał w wywiadach, nie do końca rozumie, po co komisja w ogóle go wzywa, gdyż nie miał on wiedzy o zakupie i wykorzystywaniu systemu Pegasus przez służby.
Według Onetu, w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie powstała strategia dla prezesa partii, którą Kaczyński wykorzysta podczas zeznania przed komisją. Sprowadza się ona do kilku tez: – nikt nikogo nielegalnie nie inwigilował, a za każdym razem, gdy służby lub policja stosowały to narzędzie, była zgoda sądu – twierdzi portal.
Bosacki: Kaczyński kluczy i ściemnia ws. Pegasusa
Politycy PiS planują oskarżać rządy PO-PSL, za to, że to za ich czasów służby podsłuchiwały polityków i dziennikarzy. – Oni jeszcze tego nie wiedzą, ale to my zapolujemy na nich — usłyszeli dziennikarze Onetu w PiS!
Tusk powinien się bać?
O tym, że to Donald Tusk powinien bać się przesłuchania Kaczyńskiego, mówił nam brat cioteczny prezesa PiS. - Jarek nie boi się zeznawać. Niech Tusk się obawia – mówi nam krótko Jan Maria Tomaszewski. A członek komisji ds. Pegasusa, poseł PiS Marcin Przydacz (39 l.) pyta, dlaczego to nie Kamiński i Wąsik będą przesłuchiwani jako pierwsi. - Pierwszymi osobami, które powinny zostać przesłuchane przed komisją to Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik, czyli byli szefowie CBA. Fakt, że jako pierwszy wzywany jest Jarosław Kaczyński, pokazuje polityczny charakter tej komisji - twierdzi Przydacz.
NIŻEJ ZDJĘCIE Z WNĘTRZA DOMU KACZYŃSKIEGO: