Z prędkością światła PiS wprowadza zmiany w Sądzie Najwyższym. W zeszłym tygodniu w nocy z piątku na sobotę, poselski projekt ustawy o Sądzie Najwyższym trafił do Sejmu, a już dziś w plan, pierwszego dnia posiedzenia Sejmu, zdecydowano wprowadzić pierwsze czytanie projektu. Co kryje się w projekcie ustawy, której autorami są posłowie PiS? Jedna z planowanych zmian dotyczy tego, że wszyscy sędziowie Sądu Najwyższego przejdą w stan spoczynku, oprócz tych, których wskaże minister sprawiedliwości. To jednak najprawdopodobniej zostanie zmienione. Poprawkę zgłoszą posłowie PiS, według niej sędziów, którzy mają zostać na stanowiskach ma wskazywać Krajowa Rada Sądownictwa. Potwierdził to oficjalnie wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł: - To KRS będzie decydował, które kadencje będą wygaszone, a nie minister sprawiedliwości.
To także Krajowa Rada Sądownictwa, tak jak i do tej pory, ma decydować o powoływaniu nowych sędziów na stanowiska w Sądzie Najwyższym. KRS ma typować kandydatów na sędziów, a nominacje będzie wręczał im prezydent. Wyodrębnione mają zostać trzy nowe izby w Sądzie najwyższym: Prawa Prawnego, Prawa Publicznego i izba Dyscyplinarna.
Sędzią Sądu Najwyższego będzie mógł zostać ten, kto ma 10 lat stażu pracy, jest sędzią sądu okręgowego albo rejonowego, jest prokuratorem okręgowym albo rejonowym, adwokat, radca prawny, notariusz, prokurator Prokuratury Generalnej. Zmienić się mają także kwestie dyscyplinarne dotyczące sędziów Sądu Najwyższego.
Zobacz: Będzie poprawka do projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. Mają ją złożyć posłowie PiS