To Krajowa Rada Sądownictwa, a nie minister sprawiedliwości, ma wskazywać sędziów Sądu Najwyższego - taką poprawkę mają zamiar wprowadzić posłowie PiS do projektu ustawy o SN, nieoficjalnie podała we wtorek PAP. Potwierdził to Marcin Warchoł podsekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości. Warchoł powiedział: - To KRS będzie decydował, które kadencje będą wygaszone, a nie minister sprawiedliwości.
KRS będzie wskazywało, którzy sędziowie zostaną na stanowiskach, już po wprowadzonych zmianach. W projekcie ustawy, o której głośno od kilku dni, pojawił się zapis, że wszyscy sędziowie z Sądu Najwyższego, przejdą w stan spoczynku (wszystkim wygasa kadencja), a tych, którzy mieliby zostać na stanowiskach ma wskazywać minister sprawiedliwości. To wywołało lawinę komentarzy i protesty.
Goszczący w programie "Gość Wiadomości" minister Zbigniew Ziobro, mówił kilka dni temu o planowanych zmianach w sądownictwie: - My się nie cofniemy, jeśli chodzi o wprowadzenie izby dyscyplinarnej w sądzie najwyższym, bo jest to absolutnie konieczne, natomiast być może jakieś zmiany do tego projektu warto wprowadzić i rozważyć, ale jeśli ktoś chce organizować manifestacje, robić blokady, tzn. że nie chce szukać dobrych rozwiązań, jego nie interesuje wymiar sprawiedliwości, jego interesuje obrona status quo za wszelką cenę.
We wtorek rozpoczyna się ostatnie przed wakacjami trzydniowe posiedzenie Sejmu. Z opublikowanego na sejmowej stronie harmonogramu wynika, że w środę ma się odbyć pierwsze czytanie projektu ustawy o Sądzie Najwyższym.