Zmaleje dług publiczny

„Super Express”: - Jak pan wytłumaczy zapowiedziane przez premiera i ministra finansów zmiany w emeryturach?

Paweł Arndt: - Można się tego była spodziewać. Przy czym wiem, że jedni te zapowiedzi przyjmą dobrze, a część opinii raczej średnio lub źle. Pozytywne aspekty tej decyzji odczują finanse publiczne, bo przy takim rozwiązaniu zmaleje dług publiczny. Te rozwiązania są neutralne dla emerytów, natomiast nie są dobre dla towarzystw emerytalnych, które prowadziły drugi filar.

- Ciekawe jest to, że to nie była długofalowa strategia rządu tylko ratowanie spraw na gorąco. Platforma Obywatelska nie zapowiadała wcześniej, że 4 września 2013 r. będzie coś majstrować przy emeryturach.

- Trudno było sześć lat temu zaplanować, że 4 września 2013 r. coś się wydarzy...

- Ale to co się wydarzyło znaczy akurat, że coś poszło nie tak...

- Reforma emerytalna nigdy nie była dokończona i że trzeba będzie ją dokończyć wiedzieliśmy już wiele, wiele lat temu. Np. kwestia wypłat z drugiego filara nie była zupełnie wyjaśniona. Te decyzje było trzeba w końcu podjąć. Oczywiście, można je było podjąć wcześniej. Zostały podjęte teraz. Ale na pewno dłużej zwlekać nie można było, bo zaraz byłby ostatni dzwonek.

Rozmawiał Paweł Lickiewicz

Paweł Arndt

Członek sejmowej Komisji Finansów Publicznych z ramienia PO