Ustawa wiatrakowa, która liberalizuje przepisy dotyczące stawiania farm wiatrowych jest jednym z kamieni milowych, które Polska ma zrealizować, aby odblokować wypłatę pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Rządowy projekt od początku budzi jednak sprzeciw koalicjanta, czyli Solidarnej Polski.
Ziobryści nie poprą ustawy wiatrakowej rządu
- Oparcie energii odnawialnej na wiatrakach i fotowoltaice jest najdroższym i najmniej efektywnym modelem. Niemcy za utrzymanie odnawialnych źródeł energii w takiej formie płacą rocznie 40 mld.euro! Kopiowanie tego to gigantyczne koszty i powielanie niemieckich błędów – oburza się Janusz Kowalski.
Premier szuka poparcia dla ustawy wiatrakowej
Sytuacja coraz bardziej przypomina historię z ustawą o Sądzie Najwyższym. Wtedy ziobryści także głosowali przeciwko, a rządowi pomogły największe partie opozycyjne, które wstrzymały się od głosu. Teraz także premier Mateusz Morawiecki (55l.) szuka poparcia na opozycji, rozmawia m.in. z PSL i lewicą.
Minister rozwoju: Jestem przekonany, że ustawa przejdzie
- Co do przejścia tej ustawy to nie mam wątpliwości, bo jestem przekonany, że to będzie 400 głosów za - stwierdził we wtorek w Radiu Wnet Waldemar Buda (41l.), minister rozwoju i technologii. Dodał, że nawet jeśli jakaś grupa posłów będzie przeciwna, to nie ma to znaczenia, bo „zdecydowana większość jest za tym, żeby ta ustawa została wprowadzona w życie". W Sejmie znajduje się aż osiem projektów ustaw dotyczących farm wiatrowych: jeden rządowy, pięć poselskich i dwa senackie. We wtorek zajmowały się nimi połączone sejmowe komisje ds. energii, klimatu i aktywów państwowych oraz samorządu terytorialnego i polityki regionalnej.