- Sprawa samotnej matki wyjątkowo mną poruszyła. Dlatego zdecydowałem się na osobistą interwencję. Dziękuję "Super Expressowi", że nagłośnił tę historię - wyjaśnia nam Ziobro. A wdzięczna pani Ewa mówi: - To pokazuje, że nie jest jeszcze tak źle z tym państwem.
Bo jeszcze wczoraj wydawało się, że z naszym państwem dzieje się coś niedobrego. Jakież państwo skazuje na więzienie samotną matkę tylko dlatego, że nie dopełniła jakiejś nieistotnej procedury?
Pani Ewa ze Skoków (woj. wielkopolskie) miała zgłosić się 28 kwietnia do aresztu, aby odsiedzieć pięć dni kary. Bo nie zapłaciła 100 zł mandatu za nieprzerejestrowanie samochodu. - Za takie pieniądze mamy jedzenie na kilka dni, miałam odjąć dzieciom od ust?! - pytała. Niezapłacony mandat zamieniono jej na kilkudniową odsiadkę.
Pani Ewa deklarowała, że stawi się w areszcie, ale nie będzie sama. Towarzyszyć jej miały dzieci - Sebastian (3 l.), Karolinka (4 l.), Staś (6 l.), Kacper (12 l.), Ola (15 l.) oraz upośledzony Dawid (19 l.). Bo nie miała ich z kim zostawić.
Na szczęście więzienie już jej nie grozi! Minister Ziobro nakazał prokuraturze w Wągrowcu wstrzymanie wykonania kary. - Wymiar sprawiedliwości nie zyska zaufania Polaków, jeśli będzie demonstrować swą siłę wobec słabych, a okazywać słabość silnym - wyjaśnia nam minister.
Kiedy pani Ewa to usłyszała, popłakała się ze szczęścia. - Z całego serca dziękuję panu ministrowi, że pochylił się nad moją sprawą - mówi nam.
Zobacz: Sondaż TNS Polska: PO ostro w górę! PiS i .Nowoczesna ze stratą