W kwietniu na Platformę Obywatelską zagłosowałoby 18 procent badanych. Wprawdzie prym wciąż wiedzie Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 34 procent, jednak to PO jako jedyna partia odnotowała wzrost poparcia, i to o 6 punktów procentowych! PiS straciło 4 punkty procentowe, podobnie jak .Nowoczesna, na którą głos w kwietniu oddałoby 9 procent osób deklarujących udział w wyborach. Tuż poza podium uplasował się klub Kukiz'15 z wynikiem 8 procent (o 1 punkt procentowy mniej niż w marcu).
Jakie są przyczyny wzrostu poparcia dla PO? - To są echa zjawiska, z którym mieliśmy do czynienia przez ostatnich 11 lat, czyli rywalizacji PO - PiS. (...) Ja bym z tym wzrostem poparcia dla PO nie przesadzał. On się wziął przy okazji katastrofy smoleńskiej. PiS zbytnio zaakcentował te wątki w mediach - mówi nam dr Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Jabłoński uważa, że temat rozbicia się rządowego tupolewa ucichł podczas kampanii prezydenckiej: Kiedy już wyszedł Macierewicz z worka to potwierdziło się, że te wątki smoleńskie są dla opinii publicznej z jednej strony szokujące, z drugiej strony nudne, z trzeciej strony zupełnie niepotrzebne. I to jest kwestia chwilowego - jak sądzę - wzrostu poparcia dla PO. Politolog nie ma wątpliwości co do tego, że PiS oswoi swój elektorat z tematem Smoleńska. - PiS sobie ludzi do tych wątków smoleńskich przyzwyczai. Jak? Programem 500+ - kwituje politolog.
Zobacz też: Prezydent Duda przyjmie przysięgę od sędziego Jędrzejewskiego. Przeszkód brak