- Decyzje prezydenta Nawrockiego dotyczące hodowli zwierząt futerkowych i trzymania psów na łańcuchach wywołały burzliwą debatę.
- Prezydent podpisał ustawę futerkową, ale zawetował "ustawę łańcuchową", zapowiadając własny projekt.
- W programie "7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET" europosłowie Arłukowicz (KO) i Bocheński (PiS) starli się w ostrych słowach, a jeden z nich podzielił się zaskakującą historią.
- Jakie osobiste doświadczenie europosła PiS stało się punktem zwrotnym w dyskusji?
Nawrocki zdecydował, że podpisze ustawę o hodowli zwierząt na futra
Tematami, które w ostatnich dniach rozgrzał polską politykę, ale też opinię publiczną, były decyzja Karola Nawrockiego. Chodzi o to, co prezydent postanowił w sprawie hodowli zwierząt futerkowych oraz trzymaniu psów na łańcuchach. Jak wiemy zdecydował się na podpisanie ustawy o hodowli zwierząt na futra, która przewiduje zamknięcie futrzarskich biznesów, ale też wypłatę odszkodowań dla przedsiębiorców. Nawrocki zawetował natomiast tzw. ustawę łańcuchową, zapowiadając, że złoży do Sejmu własny projekt ustawy.
Decyzja prezydenta ws. tzw. ustawy łańcuchowej wzbudziła emocje
Sprawa od razu zaczęła być szeroko komentowana i wzbudziła emocje. Nie zabrakło ich także w czasie niedzielnego (7 grudnia) programu "7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET". Gościli w nim m.in. dwaj europosłowie: Bartosz Arłukowicz z Koalicji Obywatelskiej oraz Tobiasz Bocheński z Prawa i Sprawiedliwości.
Europoseł KO ostro odniósł się do decyzji prezydenta Nawrockiego: - Prezydent podpisał tzw. ustawę antyfuterkową. Ona ma dwa aspekty. Pierwszy, zakaz hodowli zwierząt na futra, bo to jest po prostu męczenie zwierząt i nieludzki biznes. (..) Podpisał dlatego, że dostaną odszkodowania, po drugie liczy na to, że, mimo odszkodowań, PiS kiedyś wróci do władzy i otworzy z powrotem tę branżę - ocenił polityk.
Zaś na temat tzw. ustawy łańcuchowej, powiedział: - Prezydent mówi "nie" ustawie, która zwalnia psy z łańcuchów. Ja się zastanawiam, co trzeba mieć we łbie. Prezydent jest ojcem małych i dorastających dzieci. Uważam, że każde dziecko kocha psy, ludzie kochają psy.
Zaskakujące wyznanie europosła PiS. Chodzi o czasy studenckie
Działań prezydenta próbował bronić europoseł PiS. - Przygotowaliście szantaż moralny i teraz poseł Arłukowicz mógł wybuchnąć tutaj, atakując. Szantaż polega na tym, że w tej dyskusji jedyny dopuszczalny i moralny projekt jest państwa, a wszyscy, którzy nie zgadzają się, chcą trzymać psy na łańcuchu - ocenił Tobiasz Bocheński.
Po czym przypomniał swoją historię sprzed lat, jeszcze z czasów studiów. Jak wspomniał, kiedyś zerwał z dziewczyną przez to, że ta miała psa na łańcuchu: - Gdy byłem studentem, spotykałem się z dziewczyną, która mnie poinformowała, że ma psa na łańcuchu. Przestałem się z nią spotykać, bo to dla mnie nieakceptowalne. To wyznanie od razu skomentował europoseł Arłukowicz, który rzucił nieco ironicznie: - O to grubo pan z wyznaniami jedzie. Pierwszy człowiek, który rzucił dziewczynę przez psa na łańcuchu.
NIŻEJ NAJNOWSZE ZDJĘCIA ŻONY PREZYDENTA: