Ziobro o prezydencie: Radzę, aby słuchał Ducha Świętego a nie swoich doradców

2017-10-09 12:58

Zbigniew Ziobro w poniedziałkowy poranek gościł w programie "Kwadrans polityczny" na TVP1. W trakcie rozmowy odniósł się m.in. do porannej akcji CBA, które zatrzymało kolejne trzy osoby związane z warszawskimi reprywatyzacjami. Minister sprawiedliwości zapowiedział, że "to nie są ostatnie zatrzymania i ostatnie zarzuty"w tej sprawie. Zdecydowanie najciekawszym fragmentem rozmowy była jednak część poświęcona reformie sądownictwa. Minister sprawiedliwości nie powstrzymał się od złośliwości względem głowy państwa, radząc mu, by słuchał Ducha Świętego (do którego zdarza mu się odwoływać) a nie swoich doradców, gdyż wówczas "przeczy prawdzie".

Ziobro odnosił się w rozmowie do słów Andrzeja Dudy z najnowszego wywiadu dla tygodnika "DoRzeczy", gdzie mówił: - Ataki na mnie pochodzą głównie z jednego środowiska. Bynajmniej nie jest to środowisko Prawa i Sprawiedliwości. Jak dodał, chodzi o "jednego z koalicjantów PiS w ramach Zjednoczonej Prawicy (...) Wyborcy doskonale pamiętają, że te same osoby w 2011 roku, zaraz po wyborach parlamentarnych, zdradziły Prawo i Sprawiedliwość, próbowały rozbić Klub Parlamentarny PiS i partię".

Jak mówił Ziobro: - Można wszystko powiedzieć. Tak samo można wszystko napisać. Można powiedzieć, że tu siedzi red. Rymanowski, jesteśmy w studiu TVN, jestem Grzegorz Schetyna. Na szczęście to nieprawda i wszyscy państwo wiecie, że jesteśmy w TVP a tutaj siedzi Zbigniew Ziobro. Myślę, że ta metafora odpowiada temu opisowi, który prezydent był uprzejmy przedstawić. Przecież wszyscy mają oczy i uszy i na przestrzeni ostatnich tygodni wielokrotnie słuchali wypowiedzi czy polityków PiS w tym prezesa Kaczyńskiego… Czytając ten wywiad można odnieść wrażenie, że prezydent sugeruje, że prezes Kaczyński i PiS chwaliło prezydenta za słuszną decyzję i wyrażało być może entuzjazm. Nie przypominam sobie takich słów. Albo milczało głucho i cicho nt. tych decyzji. Też sobie zupełnie inaczej to przypominam. Co najważniejsze, jestem pewien, że wyborcy czy ludzie, którzy oglądają, też doskonale to pamiętają. Prezydent często odwołuje się do duchowości. Istotą Ducha Świętego jest prawda, a po drugie mądrość. Jak ktoś w tak sposób oczywisty przeczy prawdzie i faktom, no to trochę błądzi – zdaje się – i to nie jest z natchnienia akurat tej duchowości, która jest nam bliska.

Minister sprawiedliwości podkreślił, że nie ma żadnych osobistych pretensji do prezydenta, ale radzi mu, by rzadziej słuchał swoich doradców. Według Ziobry: - Radziłbym prezydentowi, też jako mojemu koledze z dawnych lat, co do którego zdaje się, że kiedyś bardziej ja pomogłem niż on mnie i też chętnie będę mu pomagał w przyszłości, żeby dobierał doradców, którzy będą natchnieniem bardziej do Ducha Świętego niż od jakichś PR-owców kierowanych cynicznymi chęciami rozgrywki.

Prokurator generalny dodatkowo podkreślał, że stanowisko nie jest zależne od decyzji prezydenta, ale sam Duda ma powody, aby być mu wdzięcznym, ponieważ: - Miałem wpływ na to, że był kiedyś wiceministrem sprawiedliwości (...). Kilkakrotnie przekonywałem Lecha Kaczyńskiego, aby przyjąć Andrzeja Dudę do kancelarii prezydenta.

Zobacz także: Łukasz Warzecha: Prezydent wymknął się prezesowi

Polecamy również: Spotkanie Andrzeja Dudy i Jarosława Kaczyńskiego ws. reformy sądownictwa. PODSUMOWANIE

Przeczytaj ponadto: Jarosław Kaczyński: Nie chcę zajmować się problemami czterdziestolatków