- Zbigniew Ziobro, po uchyleniu immunitetu i wyrażeniu zgody na aresztowanie, zapowiada "rozmaite działania prawne i polityczne", nie zdradzając jednak szczegółów.
- Były minister sprawiedliwości przebywa w Budapeszcie, twierdząc, że jego wyjazd był planowany i publicznie ogłoszony, a zarzuty o ucieczkę są kłamstwem.
- Ziobro nie wyklucza ubiegania się o azyl polityczny, a swoje działania uzasadnia chęcią przywrócenia "wolności, normalności i sprawiedliwości" w Polsce.
- Polityk PiS oskarża obecne władze o formułowanie "fałszywych zarzutów" i zapowiada, że nie da sobie "zamknąć ust", obiecując informować o swoich krokach w odpowiednim czasie
Reakcja Zbigniewa Ziobry z Budapesztu: zapowiedź "działań prawnych i politycznych"
Były minister sprawiedliwości przerwał milczenie po piątkowej decyzji Sejmu, udzielając wywiadu na antenie Radia Maryja. Stwierdził, że nie będzie na razie ujawniał wszystkich swoich planów, aby nie ułatwiać zadania oponentom, których określił mianem "przestępców" pełniących ważne funkcje w organach ścigania. Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział, że jego działania będą podporządkowane przywróceniu w Polsce "wolności, normalności i sprawiedliwości".
Polityk podkreślił, że nie zamierza rezygnować z aktywności. „W tej chwili wszystkiego o swoich zamierzeniach mówić nie będę. Będę podejmował rozmaite działania prawne i polityczne, takie, które uznam, że będą skuteczne w walce z tymi złymi ludźmi i na pewno nie będę dawał sobie zamknąć ust” – zaznaczył. Pytany o możliwość ubiegania się o azyl polityczny, Ziobro unikał konkretnej odpowiedzi, stwierdzając jedynie, że o kolejnych krokach będzie informował z czasem.
Sejm uchylił immunitet. Jakie są konsekwencje dla byłego ministra?
Piątkowe głosowanie w Sejmie otwiera prokuraturze drogę do postawienia byłemu ministrowi 26 zarzutów. Posłowie zdecydowali nie tylko o uchyleniu immunitetu, ale również wyrazili zgodę na zatrzymanie i ewentualne tymczasowe aresztowanie polityka Suwerennej Polski. To kluczowa decyzja, która formalnie pozwala organom ścigania na podjęcie dalszych czynności procesowych.
Wykonanie postanowienia o zatrzymaniu powierzono funkcjonariuszom Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, co świadczy o wadze sprawy. Zbigniew Ziobro nie był obecny w kraju podczas głosowania. Jak sam przyznał, o procedurze dowiedział się, będąc już w Budapeszcie, gdzie jego wizyta była planowana od wielu tygodni. „Pewnie gdyby zrobili to w innym terminie, byłbym w Polsce, w polskim Sejmie i zapewne zrealizowaliby skutecznie całe swoje przedsięwzięcie” – skomentował.
Czego dotyczą zarzuty prokuratury? Sprawa Funduszu Sprawiedliwości
Centralnym punktem śledztwa, które doprowadziło do wniosku o uchylenie immunitetu, są domniemane nieprawidłowości w działaniu Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura Krajowa zamierza postawić Zbigniewowi Ziobrze łącznie 26 zarzutów związanych z zarządzaniem środkami z tego funduszu w czasie, gdy pełnił funkcję Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego.
Zbigniew Ziobro konsekwentnie odpiera zarzuty, określając je jako motywowane politycznie i fałszywe, porównując je do metod stosowanych "w czasach lat 50.". W swojej wypowiedzi podkreślił, że nie uciekł z kraju, a jego wyjazd był publicznie zapowiedziany i nie miał związku z działaniami prokuratury. Całą sytuację traktuje jako element politycznej walki, zapowiadając, że jego przyszłe działania "sprawią, że w przyszłości będą dla nich z tego problemy większe niż mniejsze”.