Ziemkiewicz: Ubierasz się jak alfons! Kamiński: Jesteś dla mnie nikim!

i

Autor: Andrzej Lange

Ziemkiewicz: Tusk nie wróci na białym pendolino i nie przegoni PiS

2017-05-19 7:00

Rafał A. Ziemkiewicz, publicysta tygodnika "DoRzeczy" w rozmowie z SE o tym, czy polski rząd wbrew stanowisku Unii Europejskiej nie przyjmie uchodźców:

"Super Express": - Donald Tusk oświadczył, że polski rząd wyłamuje się z europejskiej solidarności, nie przyjmując uchodźców w ramach mechanizmu relokacji i Polska musi liczyć się konsekwencjami. Tymczasem wśród Polaków jeszcze niedawno obecny był sentyment do byłego premiera, sondaże dawały mu nawet zwycięstwo nad Andrzejem Dudą. Czy tymi słowami Tusk nie strzelił samobója?

Rafał Ziemkiewicz: - Po prostu Polakom imponuje to, że ktoś jest na wysokim stanowisku. A ta fala popularności, o której pan wspominał, to raczej było dzieło pewnej opozycyjnej elity politycznej, która po tym jak kompletnie nie wypalił program Kijowskiego, podobnie jak program Petru, to ci ludzie ostatnią nadzieję zobaczyli w Tusku, którego próbowali wykreować na przyszłego prezydenta. I starali się przekonać Polaków, że wróci on na białym pendolino i przegoni PiS. Moim zdaniem Tusk od początku nie miał takiego zamiaru.

- Jak pan odbiera te słowa Tuska?

- Tusk wie, że wywrą one fatalne wrażenie na Polakach, ale też wie, że w ten sposób daje jasny sygnał ludziom, od których zależy jego dalsza kariera na Zachodzie - a sądzę, że na to się nastawia, że nic go z tym krajem nie wiąże, jest całym sercem z Europą i eurokracja może na niego liczyć.

- Tusk powiedział też, że jest w stanie zrozumieć argumenty polskiego rządu. W ten sposób rzuca kotwicę ratunkową dla PO?

- To czysta retoryka, która ma złagodzić odbiór tych słów w Polsce. Natomiast Tusk jest całkowicie skupiony na sobie. Klęska PO była skutkiem tego, że zdjął swoje ugrupowanie z kursu partii centrowej, zdroworozsądkowej, przeciwstawiającej się szaleństwom lewicy czy prawicy. I poszedł wyraźnie w kierunku in vitro, gender itd. Wiedział doskonale, że utopi PO w Polsce, ale równocześnie świetnie zdawał sobie sprawę z tego, że jeśli nie wykaże się gorliwością w tych tematach, to nie ma co marzyć o stanowisku w unijnych strukturach - ponieważ w UE rządzą ludzie o poglądach Guya Verhofstadta.

Zobacz także: Krzysztof Łapiński: Nie chcę zmieniać wizerunku prezydenta