Rafał Ziemkiewicz już wie, że dziennikarze, którzy byli przychylni Platformie Obywatelskiej, nie będą mieli miana niepokornych. - "Teraz to my jesteśmy niepokorni", oznajmił na Twitterze Tomasz Lis. Pereira z "GPC" odpisał mu zupełnie na poważnie, że sam fakt zmiany władz "nie czyni was niepokornymi". To sukces dziennikarzy, którzy w Polsce Tuska i Kopacz działali w opozycji do medialnego mainstreamu. Pryszczaci im zwyczajnie zazdroszczą i zazdrościli. Ziemkiewicz nazywa ich pryszczatymi, czyli tak jak w literaturze nazywano po 1956 roku tych, którzy wcześniej pisali teskty pochwalne na cześć Stalina, towarzyszy i Armii Czerwonej. Porównuje więc dzisiejsze gwiazdy dziennikarstwa do ludzi wspierających władzę w komunizmie! Pisze też o nich, że to sieroty po III RP. Felietonista Do Rzeczy wypomina pryszczatym, że w czasie rządów Platformy mieli wysokie honoraria, sławę, dobre miejsce w ramówkach telewizji i radia, gwarancję oglądalności, a do tego nagrody. Czyżby zazdrościł, że Piotr Kraśko ma na swoim koncie dwa Wiktory, Monika Olejnik Wiktora, Telekamery, Mediatory, a Tomasz Lis kilka Wiktorów, Super Victora, Telekamery i order Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski? Czyli mieli nie tylko wyróżnienia, ale i popularność oraz sympatię widzów, bo przecież Telekamery przyznają widzowie. Ziemkiewicz uważa, że pryszczaci wcale nie uprawiali dziennikarstwa, ale grali na emocjach widzów, czytelników i słuchaczy. Jako przykład podaje wpis Moniki Olejnik dotyczący Kaczyńskiego. - To wybory, a nie Zaduszki - skomentowała wspomnienie przez prezesa PiS Lecha Kaczyńskiego w czasie wieczoru wyborczego. Ciekawe, czy dziennikarze wspomniani przez Ziemkiewicza nie poczują się urażeni jego porównaniami i określeniem pryszczaci.
- Pryszczaci z maniackim uporem kultywują własne kłamstwa, na czele z mitem zbrodni IV RP. Ziemkiewicz przypomina też, że Kolenda-Zaleska niedawno zarzuciła Andrzejowi Dudzie, że milczał po zamachach w Paryżu. - Prezydent złożył kondolencje w Internecie natychmiast, a formalną depeszę następnego dnia rano - przypomina publicysta. Ziemkiewicz pisze też, że część pryszczatych nie będzie miała gdzie się podziać. - Plotkarskie portale donosiły o próbach Piotra Kraśki, by przenieść się do TVN - ale jak zaznacza, próby te są beznadziejne, bo i tam jest niepewne zatrudnienie. Zdradził też, że poprzedni niepokorni sprzedawali i zastawali swoje mieszkania, bo tak wierzyli w to, co robią.
Co będzie z tymi, którzy "dawali twarzy" sitwie PO-PSL? Zapraszam do jutrzejszego @DoRzeczy_pl pic.twitter.com/3B8TWznNtW
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) listopad 22, 2015
Zobacz: Gliński do gwiazdy TVP: Uprawiacie MANIPULACJĘ i PROPAGANDĘ! Dziennikarka zawieszona