Włodzimierz Czarzasty

i

Autor: East News

Zbrukali pamięć Wyklętych? Czarzasty i Senyszyn będą się tłumaczyć

2018-03-04 9:43

Prezes Fundacji "Łączka" stracił cierpliwość i postanowił przejść do ataku. Taduesz Płużański, który od wielu lat kultywuje pamięć o żołnierzach wyklętych, zapowiedział co najmniej trzy pozwy w związku z naruszeniem ich dobrego imienia. Które wypowiedzi nie spodobały się prezesowi "Łączki"? Chodzi o słowa Włodzimierza Czarzastego, Joanny Senyszyn i Piotra Szumlewicza.

Ustawa, dzięki której 1 marca stał się Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych z jednej strony pozwala oddawać hołd naszym żołnierzom, a z drugiej strony powinna powodować, że ci żołnierze znajdują się pod ochroną państwa. Bo ta ustawa określa ich jako bohaterów narodowych. Jeśli ktoś występuje przeciw bohaterom narodowym, powinien liczyć się ze słowami. A jeśli nie liczy się ze słowami, liczyć się z konsekwencjami - komentuje, cytowany przez Onet, Płużański. Które wypowiedzi znalazły się na celowniku prezesa "Łączki"?  Na pewno za niedopuszczalne uznał on słowa szefa Sojuszu Lewicy Demokratycznej wypowiedziane 1 marca w Kielcach. - SLD jest jedyną formacją w Polsce, która o żołnierzach wyklętych będzie mówiła, że byli wśród nich ludzie uczciwi walczący o swoją godność, o swoją wizję kraju. Ale były też świnie, mordercy, złodzieje i gwałciciele. Byli ludzie, którzy zabili 187 dzieci - stwierdził Włodzimierz Czarzasty. Z kolei Joanna Senyszyn, również 1 marca, w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, napisała na Twitterze, że "mija dzień honorowania bandytów, którzy mordowali ludność cywilną, w tym dzieci". Płużańskiemu nie spodobała się też wypowiedź Piotra Szumlewicza. - Pamiętamy, że Bury, Ogień, Łupaszka to zbrodniarze, którzy haniebnie zapisali się w historii kraju. Warto natomiast w tym dniu (1 marca - red.) przypomnieć o tysiącach cywilów bestialsko wymordowanych przez wyklętych - napisał znany lewicowy publicysta.