Ziobro jedzie do Brukseli
W poniedziałek Zbigniew Ziobro wystąpił na konferencji prasowej w Sejmie, na której odniósł się do decyzji komisji śledczej ds. Pegasusa, która chce wystąpić do sądu o 30-dniowy areszt dla niego, ponieważ nie stawia się w charakterze świadka. Były minister sprawiedliwości oznajmił, że skieruje zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez członków komisji, której działalność określił jako „nielegalną”. Według niego, wszystkie fakty całkowicie przeczą tezom, że nie chciał stawić się przed tą komisją.
Poseł parkuje na zakazie
Po opuszczeniu Sejmu, a było już po zmroku, Ziobro pojechał autem na warszawski Gocław. Fotoreporter „Super Expressu” zauważył, że wiceprezes PiS zatrzymał samochód w miejscu oznaczonym zakazem postoju, po czym wyrzucił do kosza dwa kubki po napojach. Następnie Zbigniew Ziobro wszedł do jednego z mieszkań, gdzie spędził całą godzinę. Nie wiadomo z kim się tam spotkał.
W środę i czwartek odbędzie się posiedzenie Sejmu, ale były minister sprawiedliwości raczej nie weźmie udziału w obradach, bo jak nam niedawno powiedział, wraca do Brukseli na leczenie. - Jadę kontynuować rehabilitację, którą przerwałem, aby w piątek stawić się przed komisją śledczą – powiedział Zbigniew Ziobro „Super Expressowi”.