Od kilku dni serial ze Stonogą w roli głównej trwa w najlepsze. We wtorek jednak biznesmen pojawił się w warszawskiej prokuraturze. Tym razem Stonoga musiał się tłumaczyć śledczym, w jaki sposób wszedł w posiadanie akt z jednego z katowickich sądów. Zdaniem biznesmena akta mają świadczyć o korupcyjnym układzie w sądzie, w który mieliby być zamieszani m.in. prezes sądu, a także politycy.
Zobacz: POTWARZ dla Kopacz! Duda najpierw zaprosił Szydło
W efekcie nagłośnienia afery śledczy przeszukali dom Stonogi i wezwali go na przesłuchanie. - Nie biorą się za sędziów z Katowic (.) tylko za Stonogę. Mam nadzieję, że śnię. Mam nadzieję, że napiłem się wódki i nie rozumiem, co się dzieje wokół mnie - komentował Stonoga. Przesłuchanie trwało około 5 godzin. Stonoga usłyszał zarzut utrudniania śledztwa. Grozi mu do 5 lat więzienia.