Jeszcze we wtorek rano Zbigniew Stonoga śmiał się władzy w twarz, a już wieczorem, około 22.00, do jego domu weszła prokuratura i wtargnęła policja! Stonoga został zatrzymany i zabrany na przesłuchanie w sprawie o upublicznienie tajnych aktów afery podsłuchowej. O pojawieniu się w domu Zbigniewa Stonogi policji poinformował on sam na jednym z portali społecznościowych, umieszczając krótki wpis: Policja jest. Przesłuchanie biznesmena trwało kilka godzin, ale ten nie był rozmowny. Odmówił składania wyjaśnień. Przed 01.00 Stonoga wyszedł z prokuratury. Jednak mimo że Zbigniew Stonoga jest na wolności, nie znaczy, że nie ma o co się martwić. W stosunku do Stonogi zadecydowano, by użyć środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym. Co to oznacza? Biznesmen został objęty dozorem policyjnym, ma zakaz opuszczania kraju oraz zakaz prowadzenia działalności polegającej na publicznym rozpowszechnianiu informacji z postępowania przygotowawczego. Zbigniew Stonoga twierdzi, że na tajne akta afery podsłuchowej natknął się całkowicie przypadkiem, gdy szukał pracy przez Internet, a dokumenty były umieszczone na chińskich serwerach.
Przypomnijmy, biznesmen wrzucił do Internetu zdjęcia dokumentów, a było ich kilkaset. Akta, które trafiły do sieci przez Stonogę zawierały m.in. przesłuchania świadków i oskarżonych w aferze taśmowej, a także adresy ważnych polityków i przedsiębiorców.
Śledztwo nie jest prowadzone ws "wycieku kopii akt z prokuratury", lecz ws bezprawnego, publicznego rozpowszechnienia wiadomości ze śledztwa
— Przemysław Nowak (@Prok_Okreg_Wawa) czerwiec 9, 2015
Zobacz: Paweł Kukiz zostanie premierem?!