"Super Express": - Jak pan i gen. Krzysztof Parulski odebraliście samobójczą próbę płk. Przybyła? Rozpaczliwy gest w obronie prokuratury wojskowej?
Płk Zbigniew Rzepa: - Nie chciałbym wchodzić w meandry dotyczące motywów postępowania płk. Przybyła. Wszyscy jesteśmy poruszeni tym wydarzeniem.
- Z czego bierze się konflikt między prokuratorem generalnym a naczelnym prokuratorem wojskowym?
- Nie nazwałbym tego konfliktem. Zarówno prokurator Andrzej Seremet, jak i prokurator Krzysztof Parulski podkreślali na konferencjach, że nie czują, by był to konflikt.
- Jak zatem nazwać tę sytuację? "Szorstka współpraca"?
To normalna różnica zdań. Pojawiały się głosy z Prokuratury Generalnej, które sugerowały likwidację prokuratury wojskowej. Nikt tego nie ukrywał, mówiło się o tym głośno. Na to strona wojskowa próbowała jakoś odpowiedzieć.
- Konferencja prasowa gen. Parulskiego została odebrana jako otwarta krytyka jego przełożonego, prokuratora Seremeta.
- Nie chcę komentować opinii mediów i polityków.
- Podobno prokurator Seremet miał podważać możliwość dalszej współpracy z prokuratorem Parulskim...
- Tu najważniejsze jest słowo "podobno". Nie ma żadnego potwierdzenia takiej opinii, poza plotkami.
- Pańskim zdaniem prokuratura wojskowa powinna istnieć jako odrębne ciało? Może nie powinna?
To nie jest odrębne ciało, gdyż obowiązuje nas ta sama ustawa. System prokuratury opiera się na trzech filarach: prokuratura cywilna, wojskowa oraz pion śledczy i lustracyjny IPN. Choć po zmianach w prawie w 2009 roku drastycznie spadła liczba spraw, którymi się zajmujemy. Należałoby więc Naczelną Prokuraturę Wojskową zreorganizować.
- Zreorganizować? Dlaczego nie wcielić do cywilnej?
- Można się nad tym zastanawiać i szukać różnych argumentów. Mamy jednak taką tradycję. Przed rozbiorami, w trakcie powstań, jak i po odzyskaniu niepodległości funkcjonowało odrębne sądownictwo i prokuratura wojskowa...
- Wie pan, tradycją było też kiedyś prawo pierwszej nocy...
- Wiem i są też ważniejsze argumenty. Wojsko to specyficzna, hierarchiczna organizacja, która wykonuje szczególne zadania. I jako taka potrzebuje odrębnych instytucji, jak sądy, prokuratura i żandarmeria wojskowa.
- Czego nie mogłaby robić równie dobrze prokuratura cywilna?
- W wojsku istotne są kwestie dyscypliny i utrzymania żołnierzy w ryzach. Także tym, a nie tylko ściganiem przestępstw zajmują się prokuratorzy wojskowi. Choć oczywiście ściganie przestępstw, prowadzenie postępowań karnych i formułowanie aktów oskarżenia jest działalnością podstawową. Tu ważna jest szybkość reakcji i kontakt z dowódcami. Do tego dochodzi ochrona interesów w armii. No i w końcu udział prokuratorów wojskowych w misjach zagranicznych. W Afganistanie czy Iraku prowadzono naprawdę specyficzne postępowania karne.
PŁK Zbigniew Rzepa
Rzecznik naczelnego prokuratora wojskowego