Zbigniew Rzepa: To nie jest konflikt

2012-01-11 3:30

O sporze między prokuratorem generalnym i naczelnym prokuratorem wojskowym mówi Zbigniew Rzepa.

"Super Express": - Jak pan i gen. Krzysztof Parulski odebraliście samobójczą próbę płk. Przybyła? Rozpaczliwy gest w obronie prokuratury wojskowej?

Płk Zbigniew Rzepa: - Nie chciałbym wchodzić w meandry dotyczące motywów postępowania płk. Przybyła. Wszyscy jesteśmy poruszeni tym wydarzeniem.

- Z czego bierze się konflikt między prokuratorem generalnym a naczelnym prokuratorem wojskowym?

- Nie nazwałbym tego konfliktem. Zarówno prokurator Andrzej Seremet, jak i prokurator Krzysztof Parulski podkreślali na konferencjach, że nie czują, by był to konflikt.

- Jak zatem nazwać tę sytuację? "Szorstka współpraca"?

To normalna różnica zdań. Pojawiały się głosy z Prokuratury Generalnej, które sugerowały likwidację prokuratury wojskowej. Nikt tego nie ukrywał, mówiło się o tym głośno. Na to strona wojskowa próbowała jakoś odpowiedzieć.

- Konferencja prasowa gen. Parulskiego została odebrana jako otwarta krytyka jego przełożonego, prokuratora Seremeta.

- Nie chcę komentować opinii mediów i polityków.

- Podobno prokurator Seremet miał podważać możliwość dalszej współpracy z prokuratorem Parulskim...

- Tu najważniejsze jest słowo "podobno". Nie ma żadnego potwierdzenia takiej opinii, poza plotkami.

- Pańskim zdaniem prokuratura wojskowa powinna istnieć jako odrębne ciało? Może nie powinna?

To nie jest odrębne ciało, gdyż obowiązuje nas ta sama ustawa. System prokuratury opiera się na trzech filarach: prokuratura cywilna, wojskowa oraz pion śledczy i lustracyjny IPN. Choć po zmianach w prawie w 2009 roku drastycznie spadła liczba spraw, którymi się zajmujemy. Należałoby więc Naczelną Prokuraturę Wojskową zreorganizować.

- Zreorganizować? Dlaczego nie wcielić do cywilnej?

- Można się nad tym zastanawiać i szukać różnych argumentów. Mamy jednak taką tradycję. Przed rozbiorami, w trakcie powstań, jak i po odzyskaniu niepodległości funkcjonowało odrębne sądownictwo i prokuratura wojskowa...

- Wie pan, tradycją było też kiedyś prawo pierwszej nocy...

- Wiem i są też ważniejsze argumenty. Wojsko to specyficzna, hierarchiczna organizacja, która wykonuje szczególne zadania. I jako taka potrzebuje odrębnych instytucji, jak sądy, prokuratura i żandarmeria wojskowa.

- Czego nie mogłaby robić równie dobrze prokuratura cywilna?

- W wojsku istotne są kwestie dyscypliny i utrzymania żołnierzy w ryzach. Także tym, a nie tylko ściganiem przestępstw zajmują się prokuratorzy wojskowi. Choć oczywiście ściganie przestępstw, prowadzenie postępowań karnych i formułowanie aktów oskarżenia jest działalnością podstawową. Tu ważna jest szybkość reakcji i kontakt z dowódcami. Do tego dochodzi ochrona interesów w armii. No i w końcu udział prokuratorów wojskowych w misjach zagranicznych. W Afganistanie czy Iraku prowadzono naprawdę specyficzne postępowania karne.

PŁK Zbigniew Rzepa

Rzecznik naczelnego prokuratora wojskowego