Za pośrednictwem Twittera polskie ministerstwo dyplomacji poinformowało o odbytej rozmowie Zbigniewa Raua z Dmytro Kułebą. - Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau odbył dziś rozmowę telefoniczną z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułebą. Tematem poruszonym przez ministrów było wtorkowe zdarzenie w miejscowości Przewodów - podało MSZ.
Dmytro Kułeba potwierdza rozmowę ze Zbigniewem Rauem. Dyplomata mówi o rosyjskim terrorze
Do sprawy także na Twitterze odniósł się szef ukraińskiego MSZ. Jak przekazał, udało się osiągnąć porozumienie w sprawie incydentu z Przewodowa, o którym Kułeba pisał, że zostało spowodowane "rosyjskim terrorem". - Ukraina i Polska będą współpracować konstruktywnie i otwarcie w sprawie incydentu spowodowanego rosyjskim terrorem rakietowym przeciwko Ukrainie - przekazał Dmytro Kułeba.
Współpraca, o której pisał Dmytro Kułeba, już stała się faktem. Szef ukraińskiej dyplomacji przekazał, że ukraińscy eksperci są już w Polsce. - Nasi eksperci są już w Polsce. Oczekujemy, że we współpracy z polskimi organami ścigania szybko uzyskają dostęp do procesu badania sprawy - podsumował Kułeba.
CNN: Ameryka naciskała na Ukrainę w sprawie Przewodowa
Amerykańska stacja CNN donosi, że w sprawie Przewodowa na Ukrainę naciskał Waszyngton. Doradca prezydenta Joe Bidena, Jake Sullivan, który zajmuje się bezpieczeństwem, kontaktował się z Kijowem, który miał "prosić o zmianę narracji".
Prezydent Wołodymyr Zełenski przekonywał bowiem po wybuchu w polskiej miejscowości, że doszło do niego za sprawą rosyjskiego ostrzału, a sprawę trzeba traktować jak akt eskalacji. Dopiero popołudniem w czwartek administracja ukraińska zasygnalizowała zmianę zdania, gdy w przemówieniu Wołodymyr Zełenski powiedział, że nie ma 100 proc. pewności, co do wersji o rosyjskim ostrzale na Przewodów.
Poniżej galeria ze zdjęciami wojska w Przewodowie