O śmierci poinformowała na Twitterze i Instagramie jego córka, Mika. Jak napisała: - Dzisiejszej nocy odszedł w spokoju mój ojciec. Przyjaciele nazywali go "Zbig", wnuki "Szef" a dla żony był miłością życia. Podkreśliła również, że dla niej był najbardziej inspirującym, kochającym i oddanym ojcem jakiego można mieć:
Post udostępniony przez Mika Brzezinski (@mikabrzezinski) 26 Maj, 2017 o 7:09 PDT
Zbigniew Brzeziński urodził się w Warszawie 28 marca 1928 r. Jego ojciec Tadeusz Brzeziński był dyplomatą, od 1938 r. konsulem RP w Kanadzie. Przyszły doradca prezydenta Cartera skończył tam szkołę i Uniwersytet McGilla w Montrealu, a na Uniwersytecie Harvarda obronił pracę doktorską z historii totalitaryzmu sowieckiego. W 1958 r. został obywatelem USA. Rok wcześniej, po raz pierwszy od emigracji na Zachód odwiedził Polskę.
Wykładał na Harvardzie. Związany był z partią demokratyczną i doradzał prezydentom Johnowi Kennedy'emu i Lyndonowi Johnsonowi. Gdy prezydentem został Jimmy Carter mianował go swym doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego. Jego czyny wzmacniały opozycję względem ZSRR w krajach Europy Wschodniej. Zimą 1980 r. z inicjatywy Brzezińskiego ustępujący z urzędu Carter zmobilizował przywódców Europy Zachodniej oraz papieża Jana Pawła II, aby wystąpili w obronie Polski, zagrożonej interwencją ZSRR. W listach przestrzegli oni Moskwę przed tym krokiem uprzedzając, że położy to kres odprężeniu w Europie.
Po odejściu z rządu w 1981 r. Brzeziński pozostał wpływowym ekspertem ds. polityki zagranicznej USA. Szczególnie angażował się w sprawy polityki wobec ZSRR i bloku wschodniego. Profesor miał też ogromne zasługi dla Polski. Mocno wspierał przyjęcie Polski do NATO, współpracując na tym polu z Polonią amerykańską. W rozmowach z korespondentami w Waszyngtonie nie stronił od wypowiedzi i rad w sprawach polskiej polityki wewnętrznej.
Zobacz także: Posłowie PiS chcą zabrać Polakom alkohol. Co się stało?