- Opozycja w Polsce ma dziś zdecydowanie za dużo racji i za mało argumentów. To dotyczy również 500 plus. (.) Hamletyzowanie opozycji, czyli co zrobić z tym programem, jest groźną pułapką. Ten dylemat musi być unieważniony, bo nie można się dłużej spierać, czy to dobra, czy zła decyzja - stwierdził w rozmowie z "Tygodnikiem Powszechnym".
Jednak jeszcze niedawno Tusk nie miał oporów przed krytykowaniem flagowego programu PiS. - Nie ma takiej możliwości sfinansowania tego projektu - twierdził jeszcze w 2014 roku, gdy Jarosław Kaczyński (69 l.) przedstawił pomysł. - Ja bym najchętniej dał nie na drugie 500, ale od pierwszego (dziecka) po 1000 miesięcznie - drwił. Podobnie wypowiadał się w 2016 r. - Jeśli 500 plus jest świetnym pomysłem, to ja powiem, że dużo lepszym jest 1000 plus, a dokładnie czterokrotnie lepszym pomysłem jest 2000 plus - kpił wówczas. Jak to mówią, tylko krowa nie zmienia zdania.
Zobacz także: Sondaż prezydencki. KTO w drugiej turze z Dudą - Tusk czy Biedroń?