Oj, coś nam się wydaje, że księżniczka Europy nie była zadowolona z meczu, w którym ucierpiał jej pupil. Tusk sam wrzucił filmik z gry do internetu, chcąc pochwalić się swymi umiejętnościami piłkarskimi. "Nie martwcie się kontuzją Roberta (Lewandowskiego - przyp.). Są alternatywy" - zareklamował się na Twitterze. Nie wśród wszystkich popisy zyskały poklask. "Dlaczego Pan kopie prosto w pysk psa?", "takie uderzenie może zabić psa" - strofowali byłego premiera internauci. Na szczęście spaniel szybko otrząsnął się po strzale "Donaldinho" i wrócił do gry. Oby jednak następnym razem Tusk znalazł sobie odpowiedniejszego partnera do haratania!
ZOBACZ TAKŻE: Donald Tusk zmienił swoją miłość?! Ten wpis zaszokował!