Morawiecki, Tusk

i

Autor: Piotr Grzybowski/Super Express, Paweł Jaskółka/Super Express Morawiecki, Tusk

mocne zarzuty do lidera PO

Zaskakująca i stanowcza deklaracja Morawieckiego. "Nigdy nie doradzałem Tuskowi"!

2023-10-12 10:12

Premier Mateusz Morawiecki na ostatniej prostej kampanii wyborczej zdecydował się udzielić obszernego wywiadu portalowi Interia.pl. W rozmowie z Kamilą Baranowską odnosił się m.in. do dymisji generałów Andrzejczaka i Piotrowskiego, afery wizowej czy też aktualnej wojny w Izraelu. Najciekawszym wątkiem rozmowy były jednak relacje Morawieckiego z Donaldem Tuskiem. Premier stanowczo odciął się od swojej rzekomej dawnej współpracy z liderem PO. Nie szczypał się przy tym w ogóle w język, wprost zarzucając Tuskowi kłamstwa!

Po dymisji szefa Sztabu Generalnego generał Rajmunda Andrzejczaka i dowódcy operacyjnego generała Tomasza Piotrowskiego, Donald Tusk na konferencji prasowej informował, jakoby doszły go wieści o kolejnych odejściach wysokich rangą oficerów i apelował do wojskowych o spokój. Dowództwo Generalne zdementowało jego informacje. Dziennikarka zapytała Mateusza Morawieckiego czy posiada zatem jakąś wiedzę na ten temat. Tu o raz pierwszy premier postanowił mocno uderzyć w lidera PO. - To bardzo źle świadczy o Donaldzie Tusku i sugeruje podłoże polityczne sprawy. To wyglądało jak przygotowana akcja, choć nie chcę niczego nikomu sugerować. Tak jak odejście jednego czy dwóch ministrów nie wpływa zasadniczo na działalność rządu, tak jak odejście dwóch, nawet kluczowych menedżerów nie ma większego znaczenia dla działania korporacji, a wiem coś o tym, tak decyzja dwóch generałów nie będzie miała wpływu na funkcjonowanie armii i na bezpieczeństwo kraju - ocenił.

Zobacz: Piorunujące słowa Tuska o Kaczyńskim i Unii Europejskiej! Polexit realny?! "Mówił mi to w cztery oczy"!

Zapytany, co najbardziej zaskoczyło go w trakcie trwania tegorocznej kampanii, Morawiecki odpowiedział bez żadnego wahania. - Nie spodziewałem się takiego poziomu hejtu ze strony naszych przeciwników politycznych. Począwszy od słów na przykład "głosujesz na PiS, to wyp...", przez ogłaszanie przez posłów PO, że ich programem jest "osiem gwiazdek", a skończywszy na słowach, które nawet nie wiem, czy chcę powtarzać, o "szambie", "smrodzie", czy "seryjnych mordercach kobiet". To są słowa, które nigdy nie powinny paść. Ostra krytyka, nawet bardzo ostra to jedno, ale tego typu sformułowania powtarzane regularnie są dla mnie dowodem, że to przemyślana decyzja polityczna, która musiała zapaść w kierownictwie Platformy. Chodziło o jak najbardziej brutalny atak na poziomie emocji, by poprzez emocje zmanipulować ludzi - perorował. Wówczas dziennikarka przypomniała jego słowa z debaty TVP, gdzie sam mówił on o "bandzie Rudego". - Nie da się porównywać mówienia o "szambie" czy "krwi na rękach" do parafrazy podwórkowego zawołania, które jest na pograniczu żartu, a nie inwektywy. Słowa, które padają pod naszym adresem są nie do porównania do czegokolwiek wcześniej w polskiej polityce. Tusk i Platforma Obywatelska zniszczyli język debaty publicznej do szczętu - odparł Morawiecki.

QUIZ. Sprawdź, czy jesteś wyborcą Prawa i Sprawiedliwości

Pytanie 1 z 10
Czy uważasz, że polski rząd powinien żądać reparacji wojennych od Niemiec, nawet za cenę ochłodzenia wzajemnych stosunków?

- Donald Tusk cytował na niej pańskie słowa sprzed 13 lat, w których popierał pan podniesienie wieku emerytalnego. Zmienił pan pogląd w tej sprawie? - zapytała dziennikarka. - Fakty są takie, że to rząd, w którym byłem, obniżył wiek emerytalny, a Donald Tusk podniósł wiek emerytalny. I choćby nie wiem, jakich sztuczek pan Tusk próbował, jakie słowa sprzed kilkunastu lat cytował, to fakty mówią same za siebie. Owszem, obniżenie wieku emerytalnego oznaczało ubytek w finansach publicznych, ale poprzez naprawę budżetu, jego uszczelnienie znaleźliśmy na to środki. Dlatego też możliwe jest wprowadzenie emerytur stażowych, które proponujemy Polakom - odpowiedział premier.Sprawdź: Wyniki wyborów 2023. Kto będzie rządzić Polską? Najnowsze sondaże, przewidywania

- Donald Tusk zwrócił się też do pana słowami: "Zastanawiam się, Mateusz, co się z tobą stało. Jak prosiłeś mnie o pracę, wyglądałeś na człowieka spokojnego i przyzwoitego". Jak to w końcu było z tym doradzaniem Donaldowi Tuskowi? - dalej indagowała prowadzącą rozmowę, nawiązując do przeszłości. Odpowiedź premiera Morawieckiego może zaskakiwać!

- Pan Tusk w jednym zdaniu powiedział dwa kłamstwa. Po pierwsze, nigdy nie byliśmy po imieniu, a po drugie nigdy nie byłem jego doradcą. Dwa kłamstwa w jednym krótkim zdaniu. Dlaczego mnie to nie dziwi?  A zdanie: "jak prosiłeś mnie o pracę" - pozostawiam do oceny naszym czytelnikom. Miałem wtedy pracę prezesa banku - międzynarodową karierę przed sobą, więc naprawdę nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać, na takie słowa. 

Przypomnijmy, że Mateusz Morawiecki był członkiem Rady Gospodarczej przy premierze w latach 2010-2012 (gdzie wówczas funkcję tę pełnił właśnie Donald Tusk). Obecny premier wytłumaczył jednak, jak według niego wyglądała ta sytuacja. - Precyzyjnie - do listopada lub grudnia 2011, niecałe dwa lata  - mniej więcej w tym czasie ostatni raz pojawiłem się na Radzie. Byłem członkiem Rady Gospodarczej, na której Donald Tusk nigdy lub prawie nigdy się nie pojawił.  Z tego co pamiętam, pojawił się, uwaga, jeden raz, w czasie kiedy ja byłem, co łatwo sprawdzić. A zatem proszę sobie wyobrazić, jak mogło wyglądać moje "doradzanie". Powtórzę, nigdy nie byłem jego doradcą, byłem członkiem Rady Gospodarczej. Mogę także dodać, że rzeczywiście szkoda, że na wielu ciekawych dyskusjach się wtedy nie pojawił, bo rozmawialiśmy m.in. o uszczelnieniu systemu podatkowego, gdyż już wtedy luka w VAT była czymś bardzo widocznym - dodał.

Morawiecki i Kaczyński najmądrzejszymi politykami?! Polacy odpowiadają