Kilka dni temu polski prezydent brał udział w rozmowach dotyczących sytuacji na Ukrainie, jej wsparcia, a także wojny z Rosją. W czasie spotkania w Paryżu mówiono, jak się później okazało, na temat wysłania europejskich żołnierzy na Ukrainę. Prezydent Duda po powrocie do kraju szybko wyjaśnił, że jeśli chodzi o wysłanie wojsk na Ukrainę, to absolutnie takich decyzji nie ma. - Najbardziej żarliwa dyskusja toczyła się w ogóle wokół kwestii wysłania żołnierzy na Ukrainę. Nie było absolutnie porozumienia w tej sprawie. Zdania są różne i absolutnie takich decyzji nie ma - komentował. Temat jednak się pojawił i jest na niego zwrócona szczególna uwaga. Warto też wspomnieć, że niedawne słowa Donalda Trumpa, który chce kolejny raz wystartować na prezydenta USA, a dotyczyły krajów NATO, sprawiły ogromne poruszenie.
Andrzej Duda zapytany o wojnę z Rosją: Ja nie wierzę w to, dlatego, że wierzę, że się przygotujemy. Nie atakuje się silnych
Prezydent Duda udzielił właśnie nowego wywiadu w "Fakcie". W czasie rozmowy wprost padło pytanie, ile dzieli nas od wojny z Rosją. Andrzej Duda postawił sprawię jasno:
- Ja nie wierzę w to, dlatego, że wierzę, że się przygotujemy. Oczywiście wszystko przy założeniu, że będziemy silni. Nie atakuje się silnych. Atakuje się słabych. Takich, których można łatwo pokonać. Myślę, że gdyby Władimir Putin wiedział, co czeka na Ukrainie jego i jego armię, toby Ukrainy nie zaatakował – ocenił prezydent.
Prezydent zabrał też głos na temat NATO. - Wierzę w to, że niedługo my będziemy państwem, które będzie miało taki potencjał. Nie mam wątpliwości, że zawsze mieliśmy bohaterskich i odważnych profesjonalnych żołnierzy. Ale rzecz w tym, żeby oni mieli najlepszy możliwy sprzęt, po to, żeby móc sprawnie i skutecznie bronić ojczyzny.
NIŻEJ ZDJĘCIA Z PAŁACU PREZYDENCKIEGO