W poniedziałek 26 lutego we Francji odbyły się rozmowy na temat wsparcia Ukrainy, która od dwóch lat walczy rosyjskim agresorem. Wśród zaproszonych do rozmów polityków nie zabrakło prezydenta Andrzeja Dudy. W spotkaniu udział brali też m.in. kanclerz Niemiec Olaf Scholz, minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii David Cameron, premier Hiszpanii Pedro Sanchez, premier Holandii Mark Rutte. Po spotkaniu w rozmowie z dziennikarzami polski prezydent oświadczył: - Mam nadzieję, że najbliższym czasie wspólnymi siłami zdołamy przygotować istotne dostawy amunicji dla Ukrainy, bo to jest najważniejsze" - oświadczył - powiedział.
Jak zaznaczył: - To jest coś, co jest Ukrainie najbardziej potrzebne, to jest coś, co w ostatnim czasie wielokrotnie zgłaszał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. To jest bardzo konkretna odpowiedź ze strony liderów nie tylko europejskich, bo byli tu także przedstawiciele Kanady i Stanów Zjednoczonych - powiedział prezydent Duda. Dodał też: - Liczę, że w najbliższym czasie uda się to zmaterializować, więc Ukraina wsparcie w postaci amunicyjnej dostanie.
Rozmawiali o wysłaniu żołnierzy na Ukrainę. Duda: Nie było absolutnie porozumienia w tej sprawie
Prezydent Duda ujawnił także, że jednym z tematów rozmów było wysłanie europejskich żołnierzy na Ukrainę. Przyznał, że rozgorzała gorąca dyskusja: - Najbardziej żarliwa dyskusja toczyła się w ogóle wokół kwestii wysłania żołnierzy na Ukrainę. Nie było absolutnie porozumienia w tej sprawie. Zdania są różne i absolutnie takich decyzji nie ma - podkreślił prezydent. Dopytany przez dziennikarzy o to, które kraje w takim razie zaproponowały takie rozwiązanie nabrał wody w usta: - Takich szczegółów nie mogę ujawnić - uciął. Pytany o szczegóły ustalonego wsparcia dla walczącej Ukrainy, czy będą to np. pociski dalekiego zasięgu, prezydent Andrzej duda nie chciał zdradzić konkluzji rozmów. - Jeśli chodzi o szczegóły, poszczególne państwa decydują o tym, jaką pomoc przekazują Ukrainie - podkreślił prezydent. Zdradził, że "jeśli chodzi o wsparcie niemilitarne, w postaci sił niemilitarnych do wsparcia w rozminowywaniu czy strzeżeniu granicy, na takie propozycje uczestniczący w dyskusji byli otwarci".
CZYTAJ: Premier Ukrainy obraził Polaków? Wiceszef dyplomacji "Niepotrzebne słowa"
NIŻEJ ZDJĘCIA PAŁACU PREZYDENCKIEGO W ŚRODKU