- Wszczynam procedurę ułaskawienia więźniów w trybie prezydenckim! Wniosek ułaskawieniowy wędruje do prokuratura generalnego, który może zawiesić wykonywanie kary. O to apeluję do niego, aby panowie zostali natychmiast zwolnieni. To teraz wyłącznie jego decyzja - oświadczył na zwołanej nieoczekiwanie konferencji prasowej prezydent. Ponadto Duda zaapelował o uspokojenie emocji w tak trudnych czasach. - Muszę czynić wszystko, aby zapobiec eskalacji zdarzeń, stąd podjąłem decyzję o wszczęciu postępowania ułaskawieniowego. Mam nadzieję, że Prokurator Generalny Adam Bodnar pochyli się szybko nad moim wnioskiem i podejmie decyzje w interesie Rzeczypospolitej - dodał.
Więcej: Prezydent Duda wydał nieoczekiwane oświadczenie! Wcześniej spotkał się z żonami Kamińskiego i Wąsika
O decyzję prezydenta zapytany został w Sejmie Jarosław Kaczyński. Nie zdecydował się on, aby przystanąć przy dziennikarzach, tylko udzielił im odpowiedzi w trakcie przemieszczenia się. Już na wstępie, gdy ci chcieli go zaskoczyć informacją o decyzji prezydenta, ten z miejsca stwierdził, że wie o tym doskonale. Czy to w jego opinii dobry ruch? - Jeżeli doprowadzi do odpowiednich efektów, bo przy naszych sądach, to wszystko jest niepewne, bo przecież w żadnym wypadku ten wyrok nie powinien zapaść - ani ten drugi, ani ten pierwszy, oczywiście mówię także o decyzjach Izby Pracy Sądu Najwyższego - no to dobrze - ocenił prezes PiS.
Dopytywany, czemu zatem Andrzej Duda czekał tyle z podjęciem tej decyzji, lekko ironicznie dodał na koniec, że "jest to pytanie do prezydenta, a nie do mnie".