Jarosław Kaczyński, wspólnie z Beatą Szydło oraz z Mariuszem Błaszczakiem, wziął udział w konferencji prasowej Prawa i Sprawiedliwości. Politycy opozycji podsumowali mijający rok, ocenili też, że wzrost cen produktów obarcza rządzącą ekipę oraz przypomnieli jakie programy społeczne zostały uruchomione za ich rządów. Po tej części wypowiedzi przyszedł czas na pytania o dziennikarzy. Jedno z nich dotyczyło przedterminowych wyborów. - Z całą pewnością dojście do władzy, w tym sensie, że zostanie prezydentem, pana doktora Nawrockiego, będzie elementem umacniającym w Polsce walkę o praworządność. A jakimi metodami, na pewno zgodnymi z polską konstytucją i polskim prawem. A w jakich okolicznościach można rozwiązać parlament, bo to jest warunek rozpisania nowych wyborów, to konstytucja bardzo wyraźnie to mówi. Gdyby takie sytuacje były, to ja uważam, że zapytanie społeczeństwa czy ta władza im odpowiada, byłoby zupełnie zasadne - ocenił Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS o subwencji
Prezes PiS został zapytany w czwartek na konferencji prasowej, czy środki z subwencji, po tej decyzji PKW, wpłynęły już na konto jego partii. - Nie wpłynęły. Jest zapowiedź z portalu X, że na oko (premiera Donalda) Tuska pieniędzy "nie ma i nie będzie". Okazuje się, i to już powiedziano w mediach, w Republice, że w tej chwili to oko, to jest nowe źródło prawa - podkreślił Kaczyński. Zdaniem szefa PiS, w tej chwili prawo w Polsce po prostu przestało obowiązywać. - To już nie jest łamanie praworządności, ale prawo przestało obowiązywać - ocenił.
Państwowa Komisja Wyborcza, wykonując postanowienie Sądu Najwyższego z 11 grudnia, przyjęła w poniedziałek sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. PKW podkreśliła, że nie przesądza, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN - która wydała to orzeczenie - jest sądem i nie przesądza o jego skuteczności. Decyzja PKW została wysłana do ministra finansów Andrzeja Domańskiego.
ZOBACZ GALERIĘ: Konferencja PIS