Wojna na Ukrainie wybuchła 24 lutego. W prawie całym kraju toczą się krwawe walki. Rozlewu krwi udało się uniknąć w mieście Kupjansk w obwodzie charkowskim. Jak poinformowała prokuratura generalna Ukrainy, mer tego miasta podejrzany jest o zdradę stanu. Prokuratura przyznaje, że mer Hennadij Macegora porozumiał się z wojskami rosyjskimi o przekazaniu im władzy w mieście i że zapewnił oddziałom rosyjskim transport, zakwaterowanie i paliwo.
Czytaj też: Najpierw zabawa z dziećmi, a potem bieg do piwnicy. Szokująca relacja wolontariuszki z Ukrainy
Urzędnik sam ogłosił w niedzielę (27 lutego), że rozmawiał telefonicznie z dowódcą batalionu rosyjskiego, który zagroził "szturmem miasta ze wszelkimi następstwami". Macegora tłumaczył, że nie chciał strat wśród mieszkańców. Jak poinformowała prokuratura, mer jest podejrzany o zamach na integralność terytorialną Ukrainy, w tym przypadku - dokonany przez przedstawiciela władzy, a także o zdradę stanu.
Od kilku dni na łamach "Super Expressu" dokładnie relacjonujemy to, co dzieje się w związku z wojną na Ukrainie. Nasi dziennikarze pilnują, aby wszystkie najważniejsze informacje znalazły się w relacji na żywo.