Przypominamy, że gdy Michałowi A. postawiono zarzut pobicia jego byłej dziewczyny, Pauliny C., posłanka Iwona Arent broniła syna, twierdząc, że nie pobił kobiety, a jedynie ją „opluł i szarpał za włosy”. „Super Express” wyemitował później film, na którym cała Polska zobaczyła jak było naprawdę: Michał A. bił dziewczynę i zachęcał do jej bicia swoją znajomą, która była wobec kruchej kobiety najbardziej agresywna. Po tym nagraniu 6 lipca posłanka zdecydowała się wycofać z życia publicznego. Okazuje się, że nie na długo, gdyż 30 lipca ogłosiła swój powrót na konferencji w Mrągowie. - Przez ten czas wszystkie sprawy rodzinne załatwiłam i dlatego mogę wrócić – oświadczyła Iwona Arent.
Iwona Arent wystartuje w jesiennych wyborach? "Układając listy będziemy na pewno brać pod uwagę doświadczenie pani poseł"
Początkowe bagatelizowanie przez posłankę PiS zdarzenia z udziałem jej syna, nie spodobało się prezesowi partii, Jarosławowi Kaczyńskiemu (74 l.) układającemu listy wyborcze. - Nie chcę teraz rozstrzygać, czy pani Iwona Arent będzie na listach czy nie – powiedział nam polityk. Jak się teraz dowiedzieliśmy, posłanka ma coraz więcej szans by walczyć o miejsce w Sejmie.
Przyznał to były marszałek Senatu, Stanisław Karczewski (68 l.). - Układając listy będziemy na pewno brać pod uwagę doświadczenie pani poseł Iwony Arent. Bardzo wysoko cenię jej kompetencje, zaangażowanie – mówi polityk partii rządzącej. Z kolei Marek Suski (65 l.), pytany o tę sprawę, odpowiada jednym, ale bardzo wymownym, zdaniem. - Przecież pani poseł nie popełniła żadnego przestępstwa, ani nawet wykroczenia – mówi wiceszef klubu PiS.