Koniec symulacji wojny organizowanej przez Wielką Brytanię
- Dla naszej załogi to były pierwsze duże ćwiczenia po niemal trzyletnim postoju okrętu w stoczni. Okazały się bezcennym doświadczeniem Przede wszystkim Polska po raz kolejny zasygnalizowała, że jest gotowa włączyć się w sojusznicze działania także na morzu. Było to także niesamowite doświadczenie dla samej załogi. Nasz okręt przez prawie trzy lata przechodził remont w stoczni. „Joint Warrior” to dla nas pierwsze duże ćwiczenia. Załoga pokazała, że jest w dobrym stopniu wyszkolona i gotowa do współpracy z sojusznikami, co ma duże znaczenie chociażby w kontekście służby - mówił w rozmowie z polską zbrojną kmdr. por. Maciej Pałacha dowódca fregaty rakietowej ORP. Kościuszko.
Ćwiczą wojnę u wybrzeży Wielkiej Brytanii. Polscy żołnierze biorą udział w manewrach w ramach NATO
W Joint Warrior udział wzięła Marynarka Wojenna RP.
- Międzynarodowe ćwiczenia Joint Warrior są cyklicznie (corocznie przyp. red.) organizowane przez brytyjskie Siły Zbrojne. Marynarka Wojenna RP kolejny raz została zapraszana do udziału, w tym roku wspólnie z sojusznikami ćwiczy fregata rakietowa ORP Gen. T. Kościuszko z 3 Flotylli Okrętów - przekazało nam Centrum Operacyjne Ministerstwa Obrony Narodowej. - Okręty Marynarki Wojennej regularnie biorą udział w ćwiczeniach i manewrach sojuszniczych co podnosi nasze umiejętności oraz rozwija zdolności współpracy sojuszniczej - dodaje CO MON.
Czym jest Joint Warrior?
Joint Warrior to wieloletnie manewry brytyjskie oraz międzynarodowe, w które zaangażowane są wojska lądowe, morskie i powietrzne. W „wojnie” bierze udział 20 okrętów i kilka okrętów podwodnych dowodzonych przez 7 okrętów wojennych Royal Navy, w tym również niszczyciel HMS Diamond i trzy fregaty (Kent, Northumberland i Somerset), a także kilka czołgów pomocniczych Royal Fleet. Pomagają także Polacy.