
- https://www.se.pl/temat/ryszard-petru,tg-AGbv-XgL1-nRW2/Nowoczesna, po 10 latach działalności, w tym 7 latach w sojuszu z PO, kończy swoją polityczną misję.
- Partia, której członkowie zasilą Platformę Obywatelską, pozostawia po sobie milionowe długi z kampanii wyborczej w 2015 roku.
- Ryszard Petru, założyciel Nowoczesnej, wyraża smutek, ale jednocześnie dystansuje się od przeszłości, skupiając się na nowym projekcie.
- Jakie są konsekwencje finansowe dla wierzycieli i dlaczego likwidacja partii nie oznacza spłaty wszystkich zobowiązań?
Nowoczesna znika z politycznej sceny
Decyzja o zakończeniu działalności Nowoczesnej ma zostać podjęta w piątek podczas specjalnej konwencji partii. Członkowie ugrupowania przejdą do Platformy Obywatelskiej, która wkrótce ma zmienić nazwę. Zjednoczenie środowisk Koalicji Obywatelskiej to pomysł Donalda Tuska, który od dawna rozważał zakończenie funkcjonowania satelickich partii wokół PO.
— Nowoczesna istnieje od 10 lat, z czego siedem jest w sojuszu z Platformą. (...) Połączenie naszych środowisk jest naturalną konsekwencją procesu, który trwa od bardzo dawna — mówi Adam Szłapka, obecny rzecznik rządu i przewodniczący partii.
Milionowy dług i konsekwencje błędów sprzed lat
Nowoczesna pozostawia po sobie ok. 2 mln zł zadłużenia, które ciągnie się od kampanii wyborczej z 2015 roku. Wtedy partia zaciągnęła kredyt w PKO BP, ale środki przekazano niezgodnie z przepisami – z pominięciem Funduszu Wyborczego. W efekcie Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe ugrupowania, a Sąd Najwyższy podtrzymał tę decyzję, co pozbawiło partię większości subwencji.
Dodatkowo Nowoczesna nie uregulowała należności wobec Telewizji Polsat za emisję spotów wyborczych.
— W tym momencie nasz dług wynosi ok. 2 mln zł (...). Skarb Państwa nie będzie pokrywał naszych długów — wyjaśnia Mirosław Pampuch, skarbnik partii.
Prawo nie chroni wierzycieli
Zgodnie z ustawą o partiach politycznych, po likwidacji ugrupowania wierzyciele nie mogą liczyć na pełne odzyskanie należności. Likwidator może spłacać zobowiązania tylko w granicach dostępnego majątku, a jeśli go zabraknie, Skarb Państwa pokrywa jedynie koszty procesu likwidacyjnego, nie długów.
Petru: „Jest mi trochę smutno”
Pierwszy lider Nowoczesnej, Ryszard Petru, który wprowadził partię do Sejmu w 2015 roku, przyznaje, że decyzja o rozwiązaniu ugrupowania budzi emocje:
— Jest mi trochę smutno, ale dziś jestem na innym etapie. Startuję na przewodniczącego Polski 2050 (...). Nie ma co sentymentalnie do tego podchodzić — mówi Petru.
To za jego czasów powstały niespłacone zobowiązania. Jak sam przyznaje: — Został popełniony błąd dotyczący przelewu (...), ale uważam decyzję PKW i Sądu Najwyższego za skandal. Straciliśmy 28 mln zł, choć niesłusznie.
Polecany artykuł: