Jak doszło do zakażenia Jana Filipa Libickiego? - Pojechałem w poniedziałek do Senatu i jak w czwartek wracałem do domu, to było bardzo gorąco. Przez całą drogę z Warszawy do Poznania włączyliśmy klimatyzację maksymalną. Po przyjeździe czułem się przeziębiony. Brałem różne leki, a temperatura nie chciała spać. Wtedy stwierdziłem, że może warto się zbadać. I w sobotę o 10:00 pobrano mi próbki. O 17:00 zadzwonił do mnie doktor ze szpitala i zaprosił mnie na 14 dni - wyznał Libicki zw TVN24.
Dodatkowo na swoim Twitterze poinformował on:
Jak choroba objawia się u senatora? Libicki zdradził to na swoim Twitterze. Niestety, nie zalicza się on do tych osób, które przez chorobę przechodzą bezobjawowo. - Wszystkim, którzy pisali do mnie smsy, dzwonili, pisali na Twitterze i FB pytając o moje zdrowie, a którym nie odpowiedziałem, bardzo dziękuję za troskę! Czuję się dobrze. Jakbym miał grypę, raz lekką, raz trochę cięższą. Mam nadzieję do zobaczenia wkrótce - napisał senator.
Zobacz: Znana pisarka zaatakowała Lecha Kaczyńskiego. Teraz boi się o własne życie