Łukasz Szumowski w rozmowie ocenił, że ciężko jeszcze mówić o drugiej fali zachorowań i podkreślił, że nie ma przeciwwskazań medycznych dla zasłaniania twarzy. - Nie ma żadnych danych, które by mówiły, że noszona maseczka zmniejsza ilość tlenu, który dochodzi do człowieka. Medyczne przeciwwskazania można policzyć na palcach jednej ręki - tłumaczył. Dodał przy tym, że jeśli ktoś nie może nosić maseczek, powinien zaopatrzyć się w przyłbice. Szumowski uspokajał przy tym, że na szczęście poziom transmisji poziomej koronawirusa nie jest jeszcze w Polsce wysoki, ale wszystko zależy od tego, "czy będziemy zachowywać się rozsądnie", czyli przestrzegać wskazań profilaktycznych. Zdaniem Szumowskiego, wzrost zachorowań na COVID-19 to efekt dwóch rzeczy: "trochę rozluźnienia, mamy parę ognisk z imprez rodzinnych – wesel i innych spotkań" oraz "ogniska z kopalń, zakładów produkcyjnych".
Zobacz: Koronawirus: Morawiecki wieszczy czarny scenariusz. Jeśli się sprawdzi, to może być STRASZNIE
- W kwestii noszenia maseczek nie ma wymówek. W tym tygodniu rozpoczynamy kontrole w sklepach. Niestety, trzeba przypomnieć ludziom, że to jest obowiązujące prawo - poinformował minister zdrowia. Podkreślił, że kontrole mają być prowadzone przez policję i służby sanitarne, zaś sprawdzany ma być zarówno personel sklepu, jak i klienci.
Polecany artykuł:
To nie koniec zmian, jakie nas czekają. - Będziemy proponować rejestrację dużych spotkań, wesel - zdradził Szumowski, precyzując, że chodzi również o to, by zgłaszać listę gości. Ma to pomóc prowadzić ewentualne dochodzenie epidemiczne w przypadku stwierdzenia choroby u któregoś z uczestników. - Będzie można zrobić kontrolę, ile tych gości jest - oznajmił stanowczo. - W tej chwili dopuszczalne jest 150 osób i trzymajmy się tego, to nie może być 300-400. Trzymajmy się reguł rozsądku i obostrzeń sanitarnych - dodał.