W piątek (10 grudnia) Prokuratura Okręgowa w Gdańsku podała, że skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Stefanowi W., oskarżonemu o zabójstwo Pawła Adamowicza w styczniu 2019 r. Usłyszał on zarzut dokonanie zabójstwa w zamiarze bezpośrednim w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. - Oskarżonemu zarzucono również popełnienie przestępstwa zmuszania innej osoby do określonego zachowania – powiedziała Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Polecany artykuł:
Do sprawy odniosła się żona Pawła Adamowicza, Magdalena. Jej słowa wzruszają. - Miałam wspaniałego męża, moje dzieci miały kochającego ojca. Dzisiaj jestem wdową, moje dzieci są sierotami, przy Wigilii nie będzie Pawła z nami. Paweł też nie zaprowadzi naszych córek do ołtarza. To się już nigdy nie zmieni - powiedziała europosłanka.
Córka Magdaleny Adamowicz to jej kopia. ZOBACZ GALERIĘ PONIŻEJ.
Dodała, że "z ulgą przyjęła informację, że po trzech latach pracy prokuratury w końcu sprawa trafiła sądu". - Wierzę, że rzetelne rozpatrzenie tej sprawy nie tylko wyjaśni nam prawdę i przyczyny zabójstwa mojego męża, ale także obnaży pewne mechanizmy, które pozwolą w przyszłości unikać takich sytuacji, jaka się stała i zatrzymają spiralę mowy nienawiści i wierzę, że tego typu sytuacje, tego typu morderstwa już więcej się nie pojawią - dodała.
Pytana, jakiej kary oczekuje dla Stefana W., odpowiedziała: - Mnie nie interesuje kara. Mnie interesuje sprawiedliwość i prawda.
Zabójstwo prezydenta Pawła Adamowicza
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz 13 stycznia 2019 r. został ciężko raniony nożem przez 27-letniego Stefana W. podczas miejskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Targu Węglowym. Samorządowiec w bardzo ciężkim stanie trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, gdzie zmarł następnego dnia. Adamowicz był prezydentem Gdańska od 1998 r. Miał 53 lata.