Jak informuje biuro prasowe Prokuratury Krajowej, to dwudziesty pierwszy termin wyznaczony Giertychowi. Od grudnia 2020 śledczy mieli wysłać do Romana G. pod różne adresy ponad 100 wezwań na przesłuchanie. - Korespondencja była kierowana pod wszystkie znane adresy podejrzanego, w tym za granicą, do jego kancelarii adwokackiej i do jego obrońców, a także w formie w formie MMS-ów wysyłanych na numer telefonu podejrzanego - podała prokuratura.
Dodatkowe zarzuty w sprawie dotyczącej działania szkodę giełdowej spółki Polnord.- Zebrane w śledztwie nowe dowody potwierdzają, że doszło do przestępstwa, z którego osobiste korzyści czerpał Roman G. i uzasadniają postawienie mu dodatkowych zarzutów - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej Łukasz Łapczyński.
>>>(15 październik 2020: CBA zatrzymuje Giertycha)
Żona Giertycha mówi prokuraturze, że nie wie gdzie jest Roman
Prokuratura dodaje, że żona podejrzanego - przebywająca za granicą - oświadczyła włoskiej Sekcji Policji Sądowej Karabinierów, że nie zna miejsca pobytu męża. - Podobnej odpowiedzi udzielali pracownicy kancelarii prawnej Romana G. Nawiązane przez prokuraturę połączenie telefoniczne z numerem należącym do podejrzanego odebrał Roman G., po czym gdy zorientował się, czego może dotyczyć rozmowa, rozłączył się - opisywał Łapczyński.
Jak podkreślił, Giertych wie o kierowanych do niego wezwaniach i decyzji o postawieniu mu nowych zarzutów, ponieważ - jak zauważył - adwokat publicznie komentuje je w mediach.
PK: "Giertych kwestionuje swój status w śledztwie jako podejrzanego"
- Kwestionuje swój status w śledztwie jako podejrzanego, mimo że jednocześnie korzysta z przysługujących podejrzanemu uprawnień. Ustanowił swoich obrońców w śledztwie i składa zażalenia na decyzje wydawane w toku postępowania. W przeciwieństwie do innych podejrzanych w tym samym śledztwie nie respektuje swoich obowiązków procesowych, których jako prawnik ma świadomość i stawia się ponad prawem, ignorując wezwania prokuratury. Sabotuje postępowanie, które ma rozstrzygnąć, czy dopuścił się naruszenia prawa i unika merytorycznego odniesienia się do zarzutów" - podkreślił prok. Łapczyński.
Roman Giertych był jedną z 12 osób zatrzymanych w połowie października ub.r. w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Zatrzymanym w sprawie przedstawiono zarzuty.
>>>Zbigniew Ziobro na celowniku trybunału w Hadze. "Nie ochroni go immunitet"