- Znany dziennikarz Bogdan Rymanowski zaprosił do swojego programu prof. Grażynę Cichosz, której wypowiedzi na temat żywienia wywołały burzę w sieci.
- "Newsweek" poświęcił Rymanowskiemu okładkę z tytułem "Brednie u Rymanowskiego", zarzucając mu promowanie kontrowersyjnych treści.
- Dziennikarz odpowiedział na zarzuty, podkreślając wolność słowa i wiarę w samodzielne myślenie widzów, co wywołało dalszą debatę.
- Sprawdź, jak na całą sytuację zareagowali politycy i jakie padły komentarze po obu stronach konfliktu.
Wywiad Rymanowskiego wywołał burzę!
Przypomnijmy, że niedawno Bogdan Rymanowski, znany m.in. z Polsatu czy radia Zet, zaprosił do własnego kanału, który rozwija na YouTube, prof. Grażynę Cichosz. Tematem rozmowy były związane z dietami, żywieniem, produkcją żywności. Profesor Cichosz jest technologiem żywności i specjalistką bezpieczeństwa zdrowotnego żywności i żywienia. Prze wiele lat była wykładowczynią na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Jej zdaniem „obecne zalecenia żywieniowe nie mają nic wspólnego z profilaktyką zdrowia. Przy niedoborach białka, witamin, związków mineralnych, zwłaszcza przy nadmiarze składników o działaniu prozapalnym, zachowanie zdrowia jest mało prawdopodobne”.
Jednak niektóre z jej wypowiedzi, które padły w wywiadzie z Rymanowskim stały w sprzeczności z aktualną wiedzą medyczną opartą na dowodach. Wywiad na kanale w ciągu dwóch tygodni zebrał 2 mln wyświetleń.
W sieci rozpętała się burza! Część internautów była zachwycona wszystkim tym, co mówiła profesor, ale znaleźli się i tacy, także osoby zajmujące się dietami, żywnością czy medycyną, które ostro skrytykowały wywiad. Co więcej, pojawiły się komentarze uderzające w Rymanowskiego, zaczęto zarzucać mu, że daje platformę do wypowiadania kontrowersyjnych słów, nie prostuje ich, nie reaguje, nie prezentuje faktów, które by podważyły wypowiedzi prof. Cichosz. Wokół dziennikarza zrobiło się gorąco.
Okładka "Newsweeka" z Bogdanem Rymanowskim
Oliwy do ogania dolał tygodnik "Newsweek", który poświęcił temat numeru właśnie Rymanowskiemu. Numer gazety wydany w poniedziałek (3 listopada) na okładce pokazał Rymanowskiego, a tytuł na niej brzmi: "Brednie u Rymanowskiego", dodano też: "Do swojego kanału na YouTube zaprasza antyszczepionkowców, wyznawców teorii spiskowych i głosicieli antynaukowych bzdur. Wierzy im, czy cynicznie ich wykorzystuje dla klików i pieniędzy?"
Rymanowski postanowił odpowiedzieć na publikację tygodnika i umieścił w sieci wpis:
1. Wolność słowa. Albo jest, albo jej nie ma. Tertium non datur.
2. Każdy zasługuje na wysłuchanie. Żadni „policjanci myśli” nie mogą dyktować dziennikarzowi kogo może, a kogo nie może zapraszać.
3. Wierzę w zdolność moich widzów do samodzielnego myślenia i wyciągania wniosków. Cieszę się, że Rymanowski Live ma już 450 tysięcy subskrypcji.
4. Dopiero się rozkręcam 💪
Politycy komentują zamieszanie wokół Rymanowskiego
Jego słowa znów wywołały lawinę komentarzy, także wśród polityków. Były premier Mateusz Morawiecki umieścił w sieci wpis:
- Ataki na Bogdana Rymanowskiego pokazują jedno - niezależne dziennikarstwo jeszcze nie zginęło. W czasach medialnych baniek warto doceniać tych, którzy zadają trudne i dociekliwe pytania każdemu, niezależnie jakie ma poglądy. Bo celem prawdziwego dziennikarstwa jest informowanie opinii publicznej i tworzenie przestrzeni do debaty. Dziękuję za każdy wywiad i do zobaczenia :) - napisał i pokazał zdjęcie ze swojej wizyty w programie dziennikarza.
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości, Dominika Chorosińska dodała od siebie: - Czy łagodny, kulturalny Bogdan Rymanowski naprawdę zrobił coś złego, że Newsweek uznał za stosowne umieścić jego niekorzystne zdjęcie na okładce?
Także inna posłanka PiS, Joanna Lichocka, odniosła się do okładki tygodnika i napisała: - Rymanowski jest teraz na celowniku, bo niektórzy wciąż nie mogą przeboleć, że to właśnie w jego programie Donald Tusk pogrzebał szanse Trzaskowskiego na wygraną — zwłaszcza tym słynnym fragmentem o „postaci znanej”