Tusk: będzie wniosek o Trybunał Stanu
Deklaracja postawienia prezesa Narodowego Banku Polskiego przed Trybunałem Stanu była jednym z zapowiadanych „100 konkretów” KO na 100 pierwszych dni po przejęciu władzy przez to ugrupowanie. Studniówka rządu wypada w piątek. We wtorek Donald Tusk zapowiedział, że wniosek do Sejmu o pociągnięcie prezesa Adama Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu jest gotowy. - Zostanie złożony w najbliższych dniach – dodał Tusk na konferencji prasowej. 20 marca 2024 r. marszałek Sejmu, Szymon Hołownia (48 l.) poinformował, że wniosek jeszcze nie wpłynął.
Obecna większość rządząca zarzuca prezesowi NBP m.in. zaangażowanie w działalność polityczną przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi (złamanie zasady niezależności banku), a także wprowadzenie w błąd co do wyników finansowych NBP za 2023 r. Glapiński był też krytykowany za zbyt późną reakcję na inflację. Za postawieniem szefa NBP przed Trybunałem Stanu jest były prezes tej instytucji, Leszek Balcerowicz (77 l.), ale nie chodzi mu o zaangażowanie polityczne. - Moim zdaniem poważnym uzasadnieniem jest to, że łamał konstytucję, mówiąc popularnie, drukując pieniądze dla finansowania deficytu budżetu – powiedział Balcerowicz w rozmowie z PAP.
Zjednoczona Prawica inaczej postrzega szefa NBP. - Będziemy bronić prezesa Glapińskiego, bo dzięki niemu inflacja nie jest w Polsce problemem – powiedział były wicepremier, poseł PiS Jacek Sasin (55 l.) w TVN24. Dodał, że przepisy, które pozwalają na pozbawienie urzędnika posady po postawieniu przed TS są niekonstytucyjne. Tak orzekł w styczniu Trybunał Konstytucyjny, przeczuwając, że Glapiński zostanie pociągnięty do odpowiedzialności.
Paweł Kowal: Glapiński sprzeniewierzył się roli szefa Banku Centralnego
Politycy bronią prezesa NBP
Prezydent Andrzej Duda (52 l.) w Polsat News: Prezes Glapiński przez ostatnie lata prowadził bardzo skuteczną politykę monetarną i finansową i w istocie praktycznie udało mu się w ogromnej części pokonać inflację (...). Był prezesem NBP w trudnych czasach -pandemii, kiedy podejmowane niezwykle trudne decyzje i w moim przekonaniu zdał egzamin i radził sobie świetnie w zakresie tej właśnie polityki i skuteczność tego działania pokazują rynki finansowe.
Jacek Sasin (55 l.), były minister aktywów państwowych w TVN24: Wniosek jest całkowicie nieuzasadniony i motywowany politycznie. Jest u nas głębokie przekonanie, podparte wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, że te przepisy są niekonstytucyjne. Nie da się usunąć prezesa NBP przez sam fakt postawienia go przed Trybunałem Stanu. To godzi w niezależność banku centralnego, a to niezwykle groźne dla stabilności finansów i polskiej gospodarki.
Głosy za jego odwołaniem
Jan Grabiec (52 l.), szef kancelarii premiera w Sejmie: Przede wszystkim główny zarzut polega na tym, że nie realizował on zadań ustawowych ciążących na NBP, tylko zajmował się pomocą partii, z której się wywodzi. Na pewno prezes NBP musi być apolityczny, apartyjny z całą pewnością, a bardzo często decyzje podejmowane (...) przez prezesa Glapińskiego miały charakter działalności czysto partyjnej, na rzecz partii, która wtedy sprawowała władzę. Nie miały nic wspólnego z interesem polskiej gospodarki ani z zadaniami NBP.
Leszek Balcerowicz (77 l.), były wicepremier i prezes NBP dla PAP: W naszej konstytucji jest zapewniona bardzo silna ochrona prezesa NBP, aby nie było nacisków politycznych na niego. Musimy być więc poważne uzasadnienie dla odwołania prezesa. Byłem krytyczny wobec Adama Glapińskiego, ale dezaprobata nie jest uzasadnieniem do wniosku. Uzasadnionym powodem odwołania może być np. sprzeczne z polską konstytucją finansowanie deficytu.