Magdalena Filiks jest jedną z osób, które zakładały Komitet Obrony Demokracji. Działalność uliczna sprawiła, że w poprzednich wyborach parlamentarnych dostała się do Sejmu. W mediach głośno było o niej zwłaszcza po ogromnej tragedii jaka ją spotkała (jej syn Mikołaj popełnił samobójstwo). Z tego powodu jej start w nadchodzących wyborach do ostatniej chwili stał pod znakiem zapytania, jednak ostatecznie zdecydowała się ona kandydować (z drugiego miejsca na szczecińskiej liście KO).
Zobacz: Magdalena Filiks pokazała grób syna. Ten widok rozrywa serce na kawałki
Jak przekonują wszystkie partie, w nadchodzących wyborach dosłownie każdy głos ma być na wagę złota. Nie może więc dziwić, że Magdalena Filiks postanowiła zawalczyć o wyborców we wsi, w której się wychowała. Na płocie posesji swojej 90-letniej babci wywiesiła baner, zachęcający do oddawania na nią głosu. Niestety, jakiemuś wandalowi jej inicjatywa nie przypadła do gustu...
- Wiem, że jesteście zdolni do najgorszego hejtu, nienawiści i najgorszych podłości, bo już mi to zrobiliście. Ale ta ścięta głowa jest na płocie mojej 90 letniej babci … Ten który ścinał doskonale wiedział na czyim płocie - to mała wieś. Jesteście zwyrodnialcami - napisała rozsierdzona posłanka.
Przeczytaj: Paweł Kukiz w końcu nie wytrzymał! Poniosły go nerwy, tak wulgarny dawno nie był
Gdy jeden z internautów zasugerował, że może nie powinna agitować na płocie swojej babci, jeszcze bardziej rozgniewał Filiks. - Serio ??? Mam nie wieszać banerów wyborczy we wsi w której się wychowałam i gdzie mam wyborców z obawy o to, ze zwyrodnialcy będą mi ścinali głowę ?? - napisała.