Tragedia w rodzinie posłanki Koalicji Obywatelskiej
Magdalena Filiks w ostatni piątek powiadomiła, że nie żyje jej nastoletni syn. Posłankę KO od razu wsparli koledzy i koleżanki z partii, którzy umieszczali w sieci wpisy z wyrazami współczucia i kondolencjami. Sprawa śmierci nastolatka była też szeroko komentowana w mediach, pojawiły się nawet zarzuty, że to poseł Piotr Borys miał swoimi słowami wskazać tożsamość ofiary Krzysztofa F. Magdalena Filiks przerwała milczenie i zabrał głos na temat Borysa. Ujawniła, co faktycznie się wydarzyło. Okazuje się, że Borys jako pierwszy wyciągnął do posłanki pomocną dłoń: - Poseł Piotr Borys dzień po publikacji przez rządowe media danych mojego syna zadzwonił do nas z propozycją pomocy i zorganizował Mikołajowi dwugodzinną, zdalną sesję z panią psycholog. Piotrze / bardzo Ci dziękuję za twoją empatię i wrażliwość i za pomoc jakiej nam udzieliłeś - napisała we wzruszających słowach.
Magdalena Filiks dziękuje posłowi Borysowi: Ty otoczyłeś nas wtedy opieką
Polityk odpowiedział na ten komentarz Filkis: - Dziękuję Magdaleno, Jesteśmy z Tobą i Twoimi córkami❤️Modlimy się za Mikołaja. Dobro i prawda zawsze zwycięży - napisał. - Piotr nam pomógł natychmiast całym sercem. Piotr ma 4 dzieci / nie mogę zostać obojętna na hejt na niego i jego rodzinę. On dał nam wsparcie i dziś sam jest ofiarą. Właśnie on - najmocniej mnie wsparł wtedy. Zawsze Ci będę wdzięczna. Mikołaj tez był wtedy. Mimo tego co dziś dzieje się w moim sercu i moim domu nie zgadzam się żebyś cierpiał z powodu hejtu - bo to właśnie Ty otoczyłeś nas wtedy opieką. W tym trudnym czasie stałeś się dla mnie przyjacielem i wsparciem. Dziękuję - dodała posłanka KO w kolejnych wpisach.
Podziękowała także innym internautom za wsparcie. - Bardzo dziękuje / czuję to wsparcie gdzieś za plecami - ale ten kawałek mojej drogi skoro jeszcze idę muszę przejść sama - napisała w komentarzu pod swoim postem na Twitterze.