Piotr Semka

i

Autor: ARCHIWUM Piotr Semka

[Wywiad] Piotr Semka: Żadnej wojny nie będzie

2018-07-27 5:00

Publicysta "Do Rzeczy" Piotr Semka komentuje kosekwencje odrzucenia przez Senat wnioski prezydenta o przeprowadzenie referendum konstytucyjnego.

„Super Express”: – Utrącenie przez PiS pomysłu referendum konstytucyjnego Andrzeja Dudy niektórzy traktują jak złośliwość Nowogrodzkiej wobec Pałacu Prezydenckiego i wieszczą między nimi wielką wojną. Inni widzą w tym teatr, a prezydent i PiS uzgodnili taki scenariusz. Która wersja jest panu bliższa?
Piotr Semka: – Jest jeszcze wersja trzecia. Otóż pan prezydent uparł się przy inicjatywie, która nie miała większych szans powodzenia. PiS wiedział, że będzie z tego więcej nieszczęść niż pożytku. Nie był to więc teatr, bo Andrzej Duda do samego końca podtrzymywał swoją inicjatywę, ani wojny z tego żadnej nie będzie.
– Tak po prostu wszyscy przejdą nad tym do porządku dziennego?
– Zwróćmy uwagę, że oprócz referendum w ostatnim czasie nie było żadnych punktów spornych. A i samo utrącenie tej sprawy zrobiono w sposób dość sprytny: PiS w większości wstrzymał się od głosu, dając głosować przeciwko opozycji. Dziwię się zresztą, że opozycja tego nie wykorzystała, bo łatwo mogła zrobić PiS dowcip i popchnąć sprawę referendum do przodu, tworząc dla obozu rządzącego problem. Ale już od dłuższego czasu finezja opozycji jest po prostu obca.
– Skoro prezydent się upierał, a PiS ten upór zgasił, to myśli pan, że wojny jednak nie będzie? Podrażniona ambicja nie będzie grała tu roli?
– Ileż to już wojen w obozie PiS miało nie być. Pół roku temu w liberalnych mediach wieszczono wojnę o schedę po Jarosławie Kaczyńskim, który miał być tak chory, że będzie musiał oddać partię. Nic takiego się nie wydarzyło. Wcześniej wieszczono, że urażony Macierewicz pójdzie na wojnę z PiS. Tego też nie było. Na podobnej zasadzie głosi się, że Andrzej Duda i PiS skoczą sobie teraz do gardeł. Uważam, że to publicystyczne chciejstwo. Ale cóż, zobaczymy.
– Podobny myśleniem życzeniowym jest to, że urażony prezydent zawetuje ważne dla PiS ustawy o SN i ordynacji do PE?
– Tak mi się wydaje. Nie wierzę, że obóz pisowski miałby się teraz pożreć.
Rozmawiał Tomasz Walczak

Nasi Partnerzy polecają