Wypadek wojskowego MIG-a. Kto zawinił?

2018-03-09 16:00

Już ponad dwa miesiące, śledczy próbują ustalić: co było przyczyną wypadku wojskowego samolotu MIG 29. Na razie bezskutecznie. Prokuratura czeka, być może, na kluczową opinię biegłych, a także na raport Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

O tym, jak przebiega śledztwo zapytaliśmy w warszawskiej prokuraturze okręgowej. - Śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego sprowadzenia w dniu 18 grudnia 2017 r. katastrofy w ruchu powietrznym, w przebiegu której doszło rozbicia samolotu wojskowego MIG 29 w trakcie podchodzenia do lądowania. Śledztwo jest na etapie gromadzenia materiału dowodowego. Przesłuchano kilkunastu świadków, w tym kontrolerów ruchu lotniczego, techników obsługujących samolot, inne osoby z obsługi lotniska, a także pilota maszyny. Ponadto trwają oględziny zabezpieczonych nośników danych, w tym rejestratorów lotu. Chodzi o odtworzenie zawartych na nich danych i ich procesowe utrwalenie w protokołach oględzin. Po zabezpieczeniu i utrwaleniu materiału dowodowego, zostanie on przekazany biegłym.

Prokurator ustalił już biegłych, którzy wydadzą opinię w tej sprawie. W pierwszej kolejności powoła biegłych z zakresu budowy płatowców i silników, a także awioniki i osprzętu. Biegli ocenią stan maszyny i ewentualne możliwości zachowania się samolotu w określonych sytuacjach, wynikających ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Po uzyskaniu opinii tych biegłych, zebrany w sprawie materiał dowodowy zostanie przekazany biegłym z zakresu pilotażu, którzy ocenią poprawność działań pilota, w warunkach jakie wtedy zaistniały, przy uwzględnieniu wniosków wynikających z opinii pozostałych biegłych. O szczegółach relacji pilota oraz innych świadków na tym etapie, z uwagi na dobro prowadzonego postępowania, nie mogę informować. Będzie ona konfrontowana z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Z relacji pilota wynika, że zasadnicza część lotu przebiegała normalnie, nie zgłaszał też problemów technicznych z maszyną. Potwierdził, że z samolotu wydostał się o własnych silach i oddalił się od niego na bezpieczną odległość. Jego relacja będzie konfrontowana z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym, w tym z opiniami biegłych i dopiero wtedy będziemy mogli powiedzieć więcej na temat przyczyn wypadku.

Wcześniej dokonano oględzin maszyny oraz miejsca zdarzenia. Zabezpieczono niezbędny materiał do badań, w tym próbki paliwa. Generalnie na tym etapie podejmowane są czynności mające na celu zgromadzenie jak najobszerniejszego materiału dowodowego, który zostanie przekazany biegłym. To opinie biegłych będą w tej sprawie kluczowe. Kopie nośników z danymi lotu zostały przekazane ekspertom z Komisji Badania Wypadków Lotniczych, tak by Komisja mogła niezwłocznie podjąć badania we własnym zakresie. Nie otrzymaliśmy jeszcze raportu zawierającego ustalenia komisji. Prokurator jest w stałym kontakcie z członkami komisji i jeśli taki raport zostanie opracowany, trafi do Prokuratury – mówi nam rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Łukasz Łapczyński.

Zobacz także: Katastrofa samolotu MIG-29. UJAWNIONO wyniki badań krwi pilota