Do katastrofy MIG-29 doszło 18 grudnia. 28-letni pilot w pewnym momencie stracił panowanie nad maszyną, która potem połamała kilka drzew i runęła na ziemię. Po dwóch godzinach od wypadku, żołnierza udało się odnaleźć. W akcję poszukiwawczą zaangażowanych było ponad 200 osób: strażaków, policjantów, leśników oraz żandarmów wojskowych. 28-latek z licznymi obrażeniami został przetransportowany do szpitala, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Miesiąc po wypadku śledczym udał osię przebadać wrak samolotu; poinformowano również o wynikach badań krwi pilota. Wynika z nich, że 28-letni żołnierz był trzeźwy i nie był pod wpływem środków odurzających w czasie lotu.
Teraz prokuratura zamierza powołać biegłych z zakresu dziedziny budowy i działania systemów samolotów. Do katastrofy MIG-19 doszło w miejscowości Kałuszun, blisko Mińska Mazowieckiego.
Sprawdź: Mińsk Mazowiecki. Katastrofa wojskowego myśliwca MIG-29 [NOWE FAKTY]