Wyjeżdża z Warszawy, by walczyć o Kielce. Tak Jarosław Kaczyński spędzi ostatnie dni kampanii

Prezes PiS zamienił Warszawę na Kielce z taktycznych powodów. Dzięki temu, jak szacują stratedzy partii rządzącej, PiS ma uzyskać mandat, a nawet dwa więcej, niż w w pierwotnym wariancie. Jak udało nam się dowiedzieć ze źródeł zbliżonych do władz PiS, Jarosław Kaczyński ostatnie dwa dni spędzi na serii spotkań i wieców w swoim nowym okręgu. A wszystko zakończy się dużym wydarzeniem na rynku urokliwym Kazimierzu. - To będzie „super piątek”, taki w amerykańskim stylu. Setki uściśniętych rąk, przemówienia i intensywna trasa od rana do późnego wieczora – mówi nam polityk PiS. A politolog doktor Sergiusz Trzeciak (47 l.) uważa, że to potrzebny ukłon w stronę lokalnej społeczności, bo do tej pory prezes nie był szczególnie częstym gościem w świętokrzyskim. - Wyborcy doceniają ciężką pracę, zaangażowanie, pokazanie, że kandydatowi zależy na wyborcach, dlatego pracuje od świtu do nocy. To element mobilizacji własnego elektoratu, a to może okazać się kluczowe dla wyniku tych wyborów – mówi ekspert. Warto przypomnieć, że ze specjalną misją do okręgu prezesa PiS wysłany został Roman Giertych (52 l.). Były prezes Ligi Polskich Rodzin miał prowadzić „arcyciekawą kampanię” z wykorzystaniem swojej całej wiedzy o Kaczyńskim, tak przynajmniej zapowiadał Donald Tusk (66 l.). -Giertych palił się do przyjazdu do Polski, ale na razie nie zgodził się na to przewodniczący Tusk. Możliwe, że chce z tym poczekać do samego końca kampanii - słyszymy od polityka ze ścisłych władz Platformy.