Tomasz Szmydt w poniedziałek 6 maja pokazał się na konferencji prasowej w Mińsku, gdzie powiedział, że chce się ubiegać o azyl polityczny na Białorusi. Jak stwierdził, to jego sprzeciw wobec polskiej polityki wobec Białorusi i Rosji. Stwierdził także, że był prześladowany i zastraszany za swoją niezależną postawę polityczną.
Z kolei w piątek 10 maja Prokuratura Krajowa poinformowała o postawieniu sędziemu zarzutów dotyczących szpiegostwa, a wniosek niebawem ma trafić do sądu. Z kolei z ustaleń Interii można się dowiedzieć, że za Tomaszem Szmydtem niebawem zostanie wydany list gończy.
Jak udało mu się dostać na Białoruś? Pogłoski dotyczące podróży do Mińska z Turcji okazały się nieprawdziwe. Tomasz Szmydt wybrał się na jedyne czynne przejście graniczne na granicy polsko-białoruskiej: Terespol-Brześć. Informację uzyskał Polsat od rzecznika Prokuratury Krajowej Przemysława Nowaka. Rodzime służby miały nie zwrócić uwagi na wyjazd sędziego.
To nie pierwszy raz, gdy sędzia niezauważony przez służby wyjechał na Białoruś. Jak podał koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, wcześniej taka sytuacja miała miejsce w 2023 roku, gdy Tomasz Szmydt wyjechał na Białoruś w celach turystycznych.