Wyciekły tajne nagrania Schetyny. PO chce zorganizować rewolucję na ulicach

2016-01-04 13:37

Tygodnik ,,Newsweek" dotarł do nagrania z zamkniętego spotkania członków warszawskiej Platformy Obywatelskiej z Grzegorzem Schetyną. Słyszymy na nim, jak przedstawia działaczom PO swoje plany na działanie w opozycji. Kandydat na szefa partii zadeklarował, że PO może wyprowadzić na ulicę milion osób. Jak dodał: - Jeżeli będzie utrzymane takie tempo konfliktu, naszą aktywnością będzie ulica na pewno. A także Europa. Z taśm możemy zobaczyć trochę inny wizerunek Schetyny niż ten, który prezentował ostatnimi czasy w TV. Do sprawy odniósł się już główny bohater taśm w poniedziałkowej porannej rozmowie w RMF FM.    

Nagrana rozmowa miała miejsce trzy dni po pierwszej demonstracji Komitetu Obrony Demokracji. Uczestniczyło w nim ok. 80 działaczy. Schetyna był w tamtym czasie jednym z dwóch kandydatów na szefa PO. Jako swoją receptę na bycie w opozycji podał uliczne demonstracje i działalność międzynarodową. Jak argumentował: - Jeżeli będzie utrzymane takie tempo konfliktu, naszą aktywnością będzie ulica na pewno. A także Europa. Byłem w zeszłym tygodniu w Brukseli, rozmawiałem tam z politykami, oni są kompletnie zszokowani. Udało się przełożyć debatę, która była przygotowana na ten tydzień, ale tylko dlatego, trzeba ją bardzo dobrze przygotować.

Jak twierdzi Schetyna to właśnie PO powinna zmobilizować ludzi do protestowania i wyprowadzać ich na ulicę. Zapowiedział: - Jeżeli zrobić następną taką rzecz, to musi być nie na pięćdziesiąt tylko na dwieście tysięcy (ludzi – red). Nikt tego nie zrobi, jeśli my tego nie zorganizujemy. I to zrobimy. Trzeba być gotowym, że będzie 500 tys. ludzi. Przywieziemy z kraju milion, jak będzie trzeba. Trzeba być gotowym na wszystko, nawet na takie twarde warianty.

Schetyna wypowiadał się też o błędach PO. Tak skomentował wyjście z sali posłów jego partii w trakcie głosowania, w pierwszych dniach funkcjonowania nowego parlamentu: - Śmiertelny błąd, ale wynikał z tego, że Piotrowicz, kiedyś prokurator, dziś poseł, obrażał sędziów Trybunału Rzeplińskiego i Biernata. Oni wyszli i ktoś od nas w geście solidarności zaczął wychodzić z nimi. Popełniliśmy błąd, zgoda. Ja zacząłem rozmawiać z Petru i Kosiniakiem. Jak odwróciłem się w drugą stronę, to część (posłów PO – red.) już wyszła, część stała i już było po wszystkim. Więcej tego błędu nie popełnimy. A jak już wychodzimy, to wszyscy. A nie kogoś zostawiamy, bo to jest już kompletnie absurdalne. Jeszcze robimy konferencję na schodach. I jeszcze nie byliśmy w stanie wytłumaczyć, dlaczego wychodzimy. Nastąpenie kontynuował: - Ja nie byłem autorem słów, że nie mamy, z kim przegrać, ale to też był znak czasu. I ciepła woda także. A potem to, co nas dobiło, to nierozliczona afera podsłuchowa…Potem nie powołaliśmy komisji śledczej do sprawy SKOK. Śmiertelny błąd, wszystko było na stolePóźniej nie potraktowaliśmy wyborów prezydenckich jak walki na śmierć i życie. Także trochę na własne życzenie, bo wszyscy uważali, że już jest po wyborach. I to, co nas dobiło, to to, że nie postawiliśmy Ziobry przed trybunałem stanu. To było na końcu… - To był gwóźdź do trumny! Ziobro do trumny!

Były szef MSZ ostro potraktował również Ryszarda Petru: - On jest niesiony mediami centralnymi. Wszyscy są zachwyceni. Świeżość, wspaniały polityk.  Gdyby ktoś z nas - Halicki, ja, pan poseł Kierwiński - powiedział do jakiegokolwiek posła, żeby się przestał walić w łeb, to by nas rozgnietli. Nie byłoby nas. A tutaj słyszymy, że to takie świetne, dowcipne, nowa jakość, prawdziwy lider się urodził.

Ciekawe jest również nagrane przemówienie jednego z działaczy, który mówi o Schetynie: - Pan marszałek to świetny organizator, jedyny człowiek w tej chwili, który może stanąć naprzeciwko buldoga z bejsbolem, jakim jest Kaczor (...) (Schetyna – red.) to jedyny  przeciwnik, który może wyjść na ring z Kaczorem i z tym, co się dzieje. Chyba nie wyobrażacie sobie, że cztery wrażliwe kobiety: Hania, Ewa, pani Pitera i Małgosia wygrają z takim buldogiem, z takimi facetami.

Sprawę skomentował główny aktor taśm w porannej rozmowie z Konradem Piaseckim. Schetyna niczego się nie wyparł i jak stwierdził:

 

Następnie kontynuował:

 

Temat zakończył słowami:

 

Zobacz także: Wicepremier Morawiecki nie chce ujawnić swojego majątku. Czy coś ukrywa?