Antoni Macierewicz wspierał w Tomaszowie Mazowieckim urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę m.in. skandując jego nazwisko. W pewnym momencie do Macierewicza podszedł reporter WP i zapytał, kiedy zostanie opublikowany raport na temat katastrofy smoleńskiej. Macierewicz nie chciał odpowiedzieć na to pytanie i wyraźnie pobudzony i w euforii zaczął wypowiadać zaskakujące słowa.
- Nic nie słyszę. Wie pan co... Chce pan poprzeć Andrzeja Dudę? Bardzo dziękuję. Bardzo dziękuję, że popiera pan Andrzeja Dudę. Moje gratulację - mówił były szef MON. Reporter powtórzył Macierewiczowi pytanie, ale ten wciąż unikał odpowiedzi. - O, bardzo dziękuję, że państwo wpierają Andrzeja Dudę, naprawdę to jest dobry wybór. Naprawdę bardzo się cieszę, że Wirtualna Polska dzisiaj popiera Andrzeja Dudę! To niezwykłe! Tak jest! Gratulacje! - kontynuował Macierewicz.
Reporter WP nie dawał za wygraną i w końcu usłyszał: - Bardzo się cieszymy, że robicie wszystko, żeby upowszechnić prawdę o zbrodni smoleńskiej. Bardzo się cieszymy. Jesteśmy bardzo za to wdzięczni, bo mówicie prawdę przecież. Mówicie prawdę o tym, jak byli na śmierć sprowadzani, mówicie prawdę o tym, jak była eksplozja, mówicie prawdę o tym wszystkim i o kłamstwie Millera. Mówicie prawdę. Bardzo za to dziękuję - powiedział Antoni Macierewicz.