- Gdyby dziś były wybory i był inny kandydat prawej strony na prezydenta niż Andrzej Duda, to głosowałbym na innego kandydata - zapowiedział wczoraj na antenie radia RMF szef gabinetu premiera Marek Suski (60 l.). Prezydent podpadł politykom PiS, wetując ustawy dotyczące reformy sądownictwa, a ostatnio blokując ustawę degradującą komunistycznych generałów. Jak mówiło się w kuluarach, karą za niesubordynację może być brak poparcia w następnych wyborach i wystawienie w jego miejsce Szydło. Ale jak pokazuje nasz sondaż, nawet wśród elektoratu PiS nie miałaby ona najmniejszych szans z Dudą.
- Smuci mnie tak niski wynik premier Szydło. Odbieram to jako cenę za jej odwagę. Prezydent nigdy nie znalazł się w ekstremalnej sytuacji. W momentach kiedy wywołuje złe emocje, w naszym obozie pojawiają się propozycje, żeby go zastąpić. Ja jednak sobie nie wyobrażam wojny w naszej rodzinie - mówi nam Tadeusz Cymański (63 l.), poseł PiS, mając na myśli zapewne wypowiedź Szydło, w której stwierdziła, że nagrody należą się ministrom. - Wyborcy PiS są nie tylko konserwatywni światopoglądowo, lecz także jeśli chodzi o szacunek dla głowy państwa. Różnica zdań między partią a ośrodkiem prezydenckim nie zawsze jest czytelna dla elektoratu - uważa prof. Rafał Chwedoruk (49 l.), politolog. Badanie zostało przeprowadzone w dniach 4-5 kwietnia 2018 r. na próbie 1023 dorosłych Polaków.