Decyzję o rezygnacji z kandydowania do Sejmu ogłosił 1 września Krzysztof Bosak. Ten ważny działacz Ruchu Narodowego, niegdyś poseł LPR, stwierdził, że w sierpniu komitet wyborczy Pawła Kukiza przybrał taką formę, której on nie może zaakceptować zarówno od strony politycznej jak i organizacyjnej. Przypomniał, że podczas czerwcowych rozmów dotyczących wspólnego startu wszystkich środowisk antysystemowej prawicy założenia personalne były zupełnie inne niż zaprezentowane w ostatnich dniach (na listach pojawiły się postacie nowe i kontrowersyjne jak Liroy). Podważyło to powagę całego projektu, która jest znacznie istotniejsza, niż względy propagandowe, którymi żyje otoczenie Pawła - dodał Bosak.
List otwarty współpracownika Kukiza
Współpracownik Kukiza, Janusz Sanocki, który od lat walczy o JOW-y napisał list otwarty do muzyka. Zaapelował w nim o rozwiązanie Komitetu Wyborczego Wyborców ,,Kukiz'15" i odwołanie startu w wyborach. Zauważył, że ogłoszenie częściowych list wyborczych rozpętało wojnę, gdyż nie ma fizycznej możliwości umieścić na listach (920 miejsc) wszystkich chętnych (ponad 4000), co powoduje niezadowolenie. - I oni, Pawle, i Ciebie i mnie oskarżą o to, że to my jesteśmy winni tego, żeśmy nie spełnili ich oczekiwań. Już to zresztą robią. Dlatego doszedłem do wniosku, że może błędem było, żeśmy do tego wyborczego szamba w ogóle weszli- uznał Sanocki. Według Sanockiego jedynie wycofanie się z wyborów ugasi wszystkie konflikty i pozwoli uniknąć Pawłowi Kukizowi obelg i wyzwisk.
Rzecznik Kukiza też odchodzi
Miłosz Lodowski, rzecznik Ruchu Kukiz'15 (pełnil też tę funkcję w trakcie kampanii prezydenckiej) również zdecydował się odejść z ugrupowania. W liście do Kukiza, który przytacza portal gazeta.pl, tłumaczy, że od trzech miesięcy - Wszystkie tragiczne i niefortunne decyzje idą na moje konto.. Gdy tymczasem kompletnie ograniczono wszelkie moje kompetencje w innych materiach poza faktycznym rzecznikowaniem, czyli dawaniu twarzy i stwarzaniu przykrywki do tego wszystkiego, co było jednym wielkim chaosem. Jak stwierdził, traktowanie ludzi młodych i pełnych wiary w ideę było w Ruchu: - Niedopuszczalne i urągające ich godności, zaś projekt Kukiza przerodził się w groteskę, ze sporami na podobnym poziomie patologii, co w najgorszych partiach politycznych. Lodowski swój list kończy stwierdzeniem, że: - Za skalę niekompetencji, która powstała na skutek amotorszczyzny działań osób przez Ciebie wyróżnianych i wyróżnionych, zapłacę ja. Zawodowo i profesjonalnie, rodzinnie i wizerunkowo. Przyjaźń to lojalność, ale i zaufanie. Ale to nie usprawiedliwia nieodpowiedzialności i braku profesjonalizmu.
Zobacz także: Zmiana na listach Kukiza! Nie wystartuje ważny polityk