- Europoseł PiS Piotr Müller uważa, że Jacek Kurski powinien odejść z partii, ponieważ jego wypowiedzi szkodzą formacji i "rozlewają szambo dookoła".
- Wielu polityków PiS ostro zareagowało na krytykę byłego premiera Morawieckiego przez Kurskiego, a nawet zbierane są podpisy pod wnioskiem o usunięcie go z ugrupowania.
- Müller podkreśla, że Kurski nie wnosi żadnej wartości dodanej do polityki, nie ma poparcia wyborców ani funkcji w partii, a mimo to podgrzewa atmosferę.
- Mimo doniesień o wojnach frakcyjnych, Müller zapewnia, że Jarosław Kaczyński panuje nad partią i "zaprowadzi porządek" w sprawie Kurskiego
Ostre słowa Piotra Müllera o Jacku Kurskim
Konflikt w największej partii opozycyjnej zaostrza się z dnia na dzień. Europoseł Prawa i Sprawiedliwości, Piotr Müller, w wywiadzie dla Polskiego Radia 24 nie pozostawił suchej nitki na Jacku Kurskim. Jego zdaniem były prezes TVP powinien sam odejść z ugrupowania. "Mam nadzieję, że kiedyś dojdzie do takiej refleksji, bo uważam, że jego wypowiedzi szkodzą naszej formacji politycznej" – stwierdził polityk. Müller posunął się jeszcze dalej, oceniając, że Kurski "w ogóle nie wnosi żadnej dodanej wartości" do życia publicznego. Trudno nie reagować w przypadku, gdy pan Jacek Kurski, który nie uzyskał poparcia wyborców, który nie pełni żadnej funkcji w partii, zachowuje się jakby rozlewał szambo dookoła - podkreślił Piotr Müller, wskazując na narastający konflikt w PiS. Mocne słowa europosła pokazują, jak głębokie są podziały wewnątrz formacji.
Dlaczego w PiS zbierane są podpisy przeciwko Kurskiemu?
Bezpośrednią przyczyną najnowszej odsłony sporu były słowa Jacka Kurskiego, w których skrytykował on byłego premiera Mateusza Morawieckiego. Wywołało to natychmiastową i ostrą reakcję części polityków partii, którzy w komentarzach pisali o "wyścigu do dna" i pytali retorycznie: "może po prostu wyjdź z naszej partii?".
Jak poinformował poseł Waldemar Buda, w ugrupowaniu zbierane są nawet podpisy pod formalnym wnioskiem o usunięcie Kurskiego ze struktur Prawa i Sprawiedliwości. Krytyka byłego premiera przez Jacka Kurskiego wywołała lawinę komentarzy i formalne działania, co pokazuje, że konflikt w PiS to nie tylko medialna burza, ale realna walka frakcyjna. Doniesienia medialne o podziałach, symbolizowane m.in. przez informacje o dwóch oddzielnych spotkaniach wigilijnych, tylko potwierdzają, że w partii trwa walka o wpływy i przyszły kierunek.
Czy Jarosław Kaczyński kontroluje sytuację w partii?
Publiczne ataki i otwarte spory między czołowymi postaciami rodzą pytanie o pozycję lidera ugrupowania. Część komentatorów sugeruje, że Jarosław Kaczyński traci kontrolę nad swoją formacją. Takiej tezie zdecydowanie zaprzeczył w rozmowie z Polskim Radiem 24 Piotr Müller. Według niego pozycja prezesa jest niezagrożona.
"Pan prezes Jarosław Kaczyński panuje nad partią. Zaprowadzi też porządek w zakresie działalności Jacka Kurskiego" – zapewnił europoseł. Mimo że publiczna wojna w PiS zdaje się eskalować, kluczowi politycy formacji zapewniają, że przywództwo prezesa partii pozostaje niezagrożone.
Najbliższe tygodnie pokażą, czy Jarosławowi Kaczyńskiemu uda się załagodzić spór i zdyscyplinować zwaśnione frakcje, czy też wewnętrzny konflikt będzie dalej osłabiał wizerunek największej siły opozycyjnej w kraju.
Polecany artykuł: